Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-03-2013, 01:15   #5
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Harry nigdy nie przepadał za dźwiękiem budzika.
Brzęczenie tego paskudztwa oznaczało tylko jedno - że jego wewnętrzny budzik zastrajkował, a to było coś, czego szczerze nie cierpiał.
Dopiero po dłuższej chwili dotarło do niego, że prócz świdrującego w uszach dźwięku słychać jakieś słowa.
Naruszono szczelność? Niech to szlag trafi. Wszak bunkier miał być odporny na wszystko, nawet na wybuch bomby atomowej. Więc skąd naruszenie?
Grunt, że żył. I nie tylko on. A to znaczyło, że albo komputery kłamały i do rozszczelnienia nie doszło, albo też na zewnątrz panowała odpowiednia do oddychania atmosfera.
Wygrzebał się z przypominającego stojącą trumnę hibernatora i, nieco niepewnie, ruszył w ślad za Kero tam, gdzie powinna znajdować się centrala, gdzie znajdować się powinny wszystkie komputery, monitory i wspomniane wcześniej wskaźniki i odczyty.
Przy okazji usiłował sobie przypomnieć, gdzie jest spiżarnia. Miał wrażenie, że od dawna nic nie zjadł.
 

Ostatnio edytowane przez Kerm : 03-03-2013 o 01:21.
Kerm jest offline