Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-03-2013, 17:18   #4
Bloodsoul
 
Bloodsoul's Avatar
 
Reputacja: 1 Bloodsoul jest na bardzo dobrej drodzeBloodsoul jest na bardzo dobrej drodzeBloodsoul jest na bardzo dobrej drodzeBloodsoul jest na bardzo dobrej drodzeBloodsoul jest na bardzo dobrej drodzeBloodsoul jest na bardzo dobrej drodzeBloodsoul jest na bardzo dobrej drodzeBloodsoul jest na bardzo dobrej drodzeBloodsoul jest na bardzo dobrej drodzeBloodsoul jest na bardzo dobrej drodzeBloodsoul jest na bardzo dobrej drodze
Spod pokładu wyłonił się miedzianowłosy mężczyzna, z bujną brodą, lekko zakręconym wąsem oraz niemałą łysinką zdobiącą blady i tłusty czerep. Był krępy, o ciężkim chodzie. Jego twarz wyglądała jak jesienne pole po przejściu wichury, sucha i zniszczona, o licznych bliznach i mniejszych szramach. Wydawać by się mogło, że chłop z siekierą na plecach ma już koło czterdziestki na karku, lecz nic bardziej mylnego. Pochwalił się, że ledwo trzydziestkę skończył, i że czuje się jeszcze młodziej niż to. Z reguły pogodny, czasem lubił nawet zażartować. Mimo otwartości, był to gość zagadkowy. Często wodził wzrokiem z pozoru proste rzeczy; potrafił zawiesić się w myślach. Widać było, że jest to człek po przejściach, i mimo to, iż próbował to usilnie zamaskować, wychodziło to z niego, jakoby z jakiegoś powodu. Ktoś mógłby nazwać go hipokrytą, ale on zwyczajnie się jeszcze uczył. Wydawać by się natomiast mogło, że człowiek w tym wieku zna już siebie samego na wylot, a może i jeszcze lepiej. Ale na pewno nie on.

Georg nieczęsto pływał łajbami. Kiedy już, trzymała się go zasada by nie stać blisko krawędzi. Jeśli coś wypełznie z dna lub ktoś zacznie ostrzeliwać jednostkę, jest się pierwszym celem. A jak wiadomo, od bandytów żerujących na transportach aż się roiło w niektórych rejonach rzek Imperium.

Cóż może być pięknego w zielonej, brudnej, mętnie płynącej wodzie? Blondyn buja w obłokach - pomyślał Georg i zmierzył wzrokiem Felixa podchodzącego do dziobu.
- Ty! Uważaj i bądź czujny. Nie jesteś na wczasach! - krzyknął zachrypniętym i szorstkim głosem miedzianobrody mężczyzna. - A poza tym, to coś tu za spokojnie, cholera.

Podczas jego warty zwykł siedzieć na beczce usytuowanej mniej więcej po środku kajuty, by czasem wstać, rozejrzeć się na boki, robiąc mały spacerek. Choć w takiej ciemnicy to i tak ciężko było cokolwiek zauważyć gołym okiem. Stawiał na czujność innych zmysłów.
 
Bloodsoul jest offline