Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-03-2013, 16:12   #6
Ryder
 
Ryder's Avatar
 
Reputacja: 1 Ryder ma wspaniałą reputacjęRyder ma wspaniałą reputacjęRyder ma wspaniałą reputacjęRyder ma wspaniałą reputacjęRyder ma wspaniałą reputacjęRyder ma wspaniałą reputacjęRyder ma wspaniałą reputacjęRyder ma wspaniałą reputacjęRyder ma wspaniałą reputacjęRyder ma wspaniałą reputacjęRyder ma wspaniałą reputację
Kolejnym najemnikiem kapitana Ankera był niejaki Morton Silverstone, młody, szczupły brunet o ciemnych długich włosach, z tych, co lubią skrywać swoje twarze pod kapturami, nawet jeżeli nie mają wiele do ukrycia. Sam z reguły nie zaczynał gadki, ale jak już do niego podejść, był dobrym towarzyszem rozmowy. Odziany w proste podróżne ubranie, gdy go pierwszy raz widzieli, miał na plecach dwa ciężkie stalowe haki; ni to kilofy, ni nadziaki; było to jedyne, co go odróżniało od innych dziwaków w płaszczach podróżnych. Na łajbie już poruszał się swobodnie, zostawiwszy zbędny balast pod pokładem.

Młody Silverstone mówił o sobie, że jest górnikiem z zawodu, a teraz udaje się w Góry Krańca, toteż zabrał się z Bagiennym Wielorybem na wschód, przy okazji mogąc zarobić parę groszy. Tak się składało, że Morton pochodził z Cragmere, jedynej portowej twierdzy krasnoludzkiej w Starym Świecie, to i znał się na żegludze rzecznej prawdopodobnie najlepiej z całej bandy, nie licząc kapitana, oczywiście, o umiejętności pływania nie wspominając.

Teraz na rzece było bardzo spokojnie i roboty tyle, co nic. Morton przechadzał się zadowolony po pokładzie, rozkoszując się spokojem i z przyzwyczajenia wypatrując, czego by się jeszcze nie dało zrobić.

Podróżował już wiele dni. Jedyne, co znalazł w górach na południu, to plotki i poszlaki. Nużąca droga na północ znacząco uszczupliła jego oszczędności, ale tym razem coś miał. W Esku wydawało się, że nie tylko on nie dostał tego, czego chciał, a teraz miał szansę dostać się w odpowiednie miejsce na czas. "No, wielorybie, chyba nie dasz się wyprzedzić płotkom?"
 
Ryder jest offline