Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-01-2007, 21:25   #8
Kedrick
 
Reputacja: 1 Kedrick ma wyłączoną reputację
Marius Jabłkozjadacz

Nawet nie wszedł do karczmy. Stał przy niej oparty o ścianę, podziwiając uroki dnia (Nocy? Proszę o uściślenie). Nie wszedł do karczmy, gdyż nie chciał się afiszować. W końcu piętnaście tysięcy złotych koron za głowę to nie byle przelewki. Czekał na ofiarę. Już długo nie widział krwi. Bardzo dawno. Czekał, aby wybawić jakąś duszę w imię Khorne'a.
"Taak... wejdź w jakiś ciemny zaułek, to wioska będzie miała temat do plotkowania... po czym zostanie rozsmarowana na ścianach. Po cichutku, w nocy, nie będę się spieszyć. W końcu nie mogą cierpieć. Nie mogą. To są dobrzy ludzie. Chyba. Jeżeli nie, to zwyczajnie zatruję studnię i rzekę cykutą. Umrą w mękach. O ile są... niegodni wybawienia. Taak, to zabawne. Jestem niczym bogowie. Znaczę od nich więcej. To ja decyduję o życiu i śmierci. To ja wybawiam od tego brutalnego świata. To ja jestem tym od lat wyczekiwanym bohaterem., To ja zabiję cały naród ludzi, pózniej wezmę się za elfy, po czym wybiję krasnoludy i mych pobratymców, niziołki. Jeszcze pózniej... może zabiję tych mutantów? W końcu to też żywe istoty." - Myślał leniwie od niechcenia oglądając symbol Chaosu na swej lewej ręce.

Gdyby ktoś na niego spojrzał, zobaczyłby (w owej chwili nie miał na sobie kaptura) nietypowego niziołka. Pierwsze co się rzucało w oczy, to nadzwyczaj szeroki tors. Pózniej wzrok padał na gęstą, purpurową brodę, a następnie na różnokolorowe oczy. Lewe barwy niebieskiej, prawe ciemnobrązowej. Dodatkowo przez twarz przebiegała jemu skośna blizna, zresztą całkiem głęboka. Umiejętnie zamaskowana przez włosy i brodę, była całkiem ciężka do zauważenia. Szczycił się bujnymi, kręconymi włosami w kolorze kory dębowej. Nosił na sobie czarną zbroję skórzaną wysadzaną ćwiekami, przypięty do pasa sztylet, dwa pistolety, buteleczkę, kuszę samopowtarzalną zawieszoną na plecach i przewieszony na ukos przez pierś worek z najpotrzebniejszymi rzeczami.
 
__________________
Popierajmy Arcyksiężną Milly!
Kedrick jest offline