-Masz Georg, łyknij sobie. Felix podał mu bukłak z gorzałką.
Felix nieco zmartwiony spojrzał na księżyc, który oblał swym blaskiem jego młodą twarz. Spokojnie wziął mały łyk wódki, zamknął i odłożył bukłak. W jednej chwili jakby się czegoś przestraszył. Czasem myśli bywają niebezpieczne. Zciszonym głosem sam do siebie wypowiedział - demony przeszłości powracają. Wzrokiem swym przebiegł od Georg’a przez Morton’a potem Gustav’a i Anakra, by w końcu objąć Irinę.
Ostatnio edytowane przez metheor33 : 22-03-2013 o 11:33.
|