-Hmmm, weteran... - pomyślał Gustav, odczytując napis zdobiący ciało mężczyzny. Z zamyślenia, które towarzyszyło mu podczas obserwacji zachodzącego słońca, wyrwały go słowa kapitana. -Jeśli znajdziesz dziś chwilę przed snem, będę wdzięczny za możliwość rozmowy na osobności - powiedział Anker -Oczywiście. Zatem widzimy się wieczorem - uśmiechnął się Gustav, po czym zamilkł i wrócił do obserwacji słońca, które zdawało się pochłaniać całą jego uwagę.
Rozmyślania o tym dlaczego kapitan chce rozmowy akurat z nim przerwał głos Felixa. -Masz Georg, łyknij sobie - powiedział blondyn. To skierowało myśli Gustava w zupełnie innym kierunku. Przypomniał sobie o "Złotej rybce", którą nader często odwiedzał w czasach, gdy mieszkał w mieście. Razem ze wspomnieniem karczmy wrócił obraz Franka oraz życia, które prowadził wcześniej. -Tamto to już przeszłość - pomyślał - szkoda... |