Witam serdecznie <zdejmuje buty przed wejściem>
O ile ktoś mnie nie wyprzedzi podczas pisania, będę tym pierwszym
[edit]Nie wyszło
Nie będę przeczył sam sobie. Neuroshima jest brutalna grą pozbawioną skrupułów, jednak zawsze trafiają się wyjątki. Bardzo lubię kiedy gracze z przekichanej sytuacji robią sobie żarty, rozluźniają tak zazwyczaj napięcie przed akcją.
Preferuję prowadzenie w różnych klimatach, byle zaskoczyć swoich graczy. Raz akcja, później horror, sesja w niewoli gildii niewolniczej. Sesje przy piwku też się zdarzają. Siedzą w jakimś barze albo kasynie w Vegas i przepiją ciężko zarobione gamble bawiąc się w najlepsze. Przynajmniej dopóki zły MG nie napuści potworów na lokal.
MOLOCH, lubię jego klimat. traktuje go jak tajemniczą wisienkę na torcie. Jeśli są maszyny w okolicy, to "wiedz że coś się dzieje". W okolicy jest masa trupów i maszyny, to "wiedz że coś się stało". Szczególnie dobre jest jeśli działania Bestii nie są czysto destruktywne, tylko dają do myślenia.
Ulubione klimaty: Horrory - zarówno z ludźmi, maszynami lub mutantami w roli głównego straszydła. Bójki z gangami. Eksploracje opuszczonych miast/schronów. Odkrywanie nowo-powstałych cywilizacji po wojnie.
Nie znoszę: klimatu... ehh.. em.. nie wiem. Wszystko w odpowiedni sposób zaserwowane jest dobre