Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-04-2013, 15:42   #8
Milly
 
Milly's Avatar
 
Reputacja: 1 Milly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputację
A jeśli kłamstwo staje się rzeczywistością?

Dziewczynka znowu poczuła się urażona tłumaczeniami Konrada. Zrobiła smutną minkę. Przez chwilę wydawała się naprawdę małą i zagubioną dziewczynką.

- Masz rację, nie jestem twoim najdoskonalszym kłamstwem. Ale mogę się nim stać! - Jej oczy błysnęły podnieceniem. - Nigdy też nie byłam okrutna dla zwierząt. Nie nauczyłeś mnie tego. Dla tego kundla też nie jestem okrutna, więc nie musisz być na mnie taka zła, Bohaterko. Przynajmniej dzięki niemu nie jestem tu samotna... On nie ma imienia, ale ja mówię na niego Kostek. Nie przejmuj się nim tak. To kłamstwo kogoś innego.

Pies łapczywie rzucił się na kość. Głód był większy niż ból. Potężne zęby rozchrupały psi przysmak. Felicja głaskała jego futro i wyczuwała pod palcami pogruchotane kości. Rany były stare, kości wyjątkowo paskudnie się zrosły, ale przy dobrej opiece medycznej i długiej rehabilitacji pies miał jeszcze szansę wyjść na prostą. A przynajmniej nie odczuwać chronicznego bólu.

- Widzę, że wciąż nie rozumiecie - kontynuowała Layla. - Może wytłumaczę wam to od początku. To miejsce to świat kłamstw. Za każdym razem, kiedy w waszym świecie ktoś skłamie, tutaj to kłamstwo się materializuje. Ja jestem kłamstwem Konrada. Ten pies jest kłamstwem kogoś, kto pewnie spóźnił się i powiedział, że po drodze pod koła wpadł mu wielki wilczur. Albo coś podobnego. Każdy tutaj jest kłamstwem. Jeśli wy nie wydostaniecie się stąd, wkrótce też staniecie się tacy jak my. W swoim świecie będziecie już tylko kłamstwem.

Dziewczynka zrobiła krótką przerwę, żeby sprawdzić reakcje Konrada i Felicji.

- Tak się składa, że ja wiem jak się stąd wydostać. Nie powiem, że to będzie proste, ale jeśli się pośpieszycie, to zdążymy. Jestem po twojej stronie, Konradzie, chociaż wciąż jest mi przykro, że tak po prostu o mnie zapomniałeś. Tęskniłam za tobą...

Layla chwyciła swoją małą rączką dłoń Nadolskiego. Patrzyła na niego ufnym, dziecięcym spojrzeniem. Mężczyzna wciąż nie mógł przypomnieć sobie dlaczego właściwie tak głęboko usunął małą przyjaciółkę z pamięci. Co prawda była tylko dziecięcą fantasmagorią, ale takie rzeczy zwykle się pamięta i wspomina ze śmiechem na rodzinnych spotkaniach...

Ciszę, jaka nagle zapadła, przerwał wibrujący dzwonek. Felicja uzmysłowiła sobie, że to komórka w jej torbie dźwięczy i wibruje. Czyżby to pomoc? Może szukają ich tam, na górze i próbują namierzyć przez sygnał komórki? Kobieta szybko wyjęła telefon, ale na wyświetlaczu nie pojawił się żaden numer. Odebrała.

- Nie kłam. - W słuchawce rozległ się głos Emmy. Mimo upływu czasu Felicja dobrze pamiętała ten głos i nie mogłaby pomylić go z żadnym innym - Pod żadnym pozorem nie kłam!

Połączenie zostało przerwane. Na wyświetlaczu telefonu nie było zasięgu, migał tylko napis “Numery alarmowe”. Zegarek wskazywał godzinę 10:15.
 
Milly jest offline