Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-04-2013, 20:19   #8
Anonim
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Thumbs up Odpis 2

Ogłoszenie:
Nad mechaniką jeszcze trochę grzebię. Plan już jest w formie ulotek, które każdy z was może mieć - zakłada się, że Gambit i Otto znają na pamięć rozkład korytarzy. Gambit dodatkowo zna też rozkład pokoi trzeciego piętra (żadna tajemnica dla graczy, że tam są tylko cztery duże pokoje przy jednym ślepym korytarzu prowadzącym od schodów (schody na szczycie dochodzą do zamkniętych drzwi) i windy).

Wszyscy oprócz Otta i Gambita:
Tanner wychodząc odniósł również dokumenty Jonesa (dokładnie przeczytał), Johnniego i Mika. Luke trochę zwlekał, choć nikt z was nie odkrył nic nadzwyczajnego. Po prostu standardowe formularze o uczuleniach, zakresie odpowiedzialności kliniki i takie tam. Gdy Tanner w końcu wychodził okazało się, że Lens go uprzedził i już był przy recepcjonistce.

Tanner (i Lens):
Po podpisaniu dokumentów poszedłeś do recepcjonistki zadać swoje całkiem standardowe pytania (niezważając, że Lens próbował z nią flirtować - zresztą i tak mu nie szło), a ona równie standardowo odpowiedziała na nie (najważniejsza tu informacja: w tym eksper... znaczy badaniach nie stosuje się farmaceutyków)... jednak co cię zainteresowało to to, że ani słowem nie zająknęła się o eksperymentach z trzeciego piętra, choć pochwaliła się w imieniu Kliniki kilkoma głośnymi nazwiskami. Spośród nich słyszałeś tylko o doktorze Joszim, bo ostatnio głośno było o nim w telewizji, bo wysunął teorię o zabijaniu w czasie chodzenia przez sen. Temat fajny, ale opisany od lewej do prawej... chciałeś trochę więcej o tym pogadać, gdy otworzyły się drzwi i wszedł Gambit. Masz na niego teczkę. To jeden ze współpracowników Cobba.

Gambit:
Jak zawsze wieczorem przyszedłeś do pracy. Trochę wcześniej niż zazwyczaj, ale jak widziałeś po parkingu większość pracowników trzeciego piętra już jest na miejscu. Masz ze sobą kartę magnetyczną otwierającą drzwi na trzecim piętrze od strony schodów jak i pozwalają jeździć tam windą. W recepcji jak zawsze o tej porze siedzi Angela. Jak zawsze przywitała cię seksownym uśmiechem [jeśli chcesz daj jej fotę]. Angela gada z jakimś klientem [Tanner], który... wygląda jak ktoś komu mógłbyś zaufać. Takie przynajmniej jest twoje pierwsze wrażenie. Angeli chyba się nie podoba, bo nie bardzo zwraca na niego uwagę mimo odpowiadania na pytania na temat kliniki. Kierujesz się na trzecie piętro czy tu jeszcze się pokręcisz? Ach, i nagle zauważyłeś [Lensa] stojącego zaraz obok Tannera, ale tak cholernie wtapiającego się w tło, że niemal go niedostrzegłeś.

Otto:
Na parkingu spotkałeś dr Melissę Corbitt... i minąłeś się kilka chwil z tym bydlakiem Gambitem, który co prawda dziś nie zajął ci miejsca parkingowego, ale robi to na tyle często, że warto byłoby się z nim rozmówić na ten temat. To, że rząd nie szczędzi funduszy na ich projekt na zamkniętym 3 piętrze nie oznacza, że może tak traktować innych... zresztą dziś Gambit też nie stoi na swoim miejscu. Akurat zniknął za drzwiami, gdy przywitała się z tobą dr Corbitt prosząc cię o pomoc w nadzorowaniu snu przypadkowych ludzi, którzy zgłosili się z "lękami sennymi" zgodnie z ulotkami "$100 za możliwość badań nad fazami snu ludzi z lękami sennymi". Niezbyt cię to interesuje, ale z drugiej strony twoje eksperymenty nie stracą na tych 3-4 nocach. Zresztą może wykruszą się pacjenci... a ponadto lubisz dr Corbitt, która jest bardzo ładna. I młoda. Za młoda dla ciebie w sensie romansów, ale sporo z nią spędzałeś czasu. Twój laborant zadba o badania z użyciem komputera i bez pacjentów ludzkich (w sumie szczury laboratoryjne i inne gryzonie to ty nazywasz "pacjentami" czy twój laborant?). [opisz swojego laboranta jeśli chcesz]

Jones, Johnny, Mike, Luke:
Po wyjściu Tannera nic się właściwie nie działo. No, ale jak to w "służbie zdrowia" trzeba służyć. Czy tam czekać. Wieczne czekanie. Luke jeszcze nie oddał swoich formularzy, a reszta już zdołała chwycić jakieś ulotki tutaj będące. Wyjaśniają kilka sformułowań z zakresu snu. Ciekawe czy nie - darmowe, więc może się przydadzą później. Najważniejszą ulotką był niewielki plan Kliniki. Każdego piętra... parteru i dwóch pięter... choć to jest trzy piętrowy budynek.

[jasny kolor na planie to zamknięte szafki z różnymi medycznymi rzeczami - jedyne co tam otwarte to apteczka pierwszej pomocy; na kolejnych piętrach te "stacje" mogą się różnić pomiędzy sobą; tym samym kolorem zaznaczono wielką ladę recepcji, przy której mogłoby siedzieć i 4 recepcjonistki, ale jest tylko jedna]
 
Anonim jest offline