Cofnął się kilka kroków, wciąż z krwią na palcach. Był przekonany, że to sprytne fałszerstwo na użytek turystów. Absolutnie przekonany, to logiczne i ludzkie. Czego się nie robi, by wywołać sensację i zarobić na niej. Tak, to na pewno było to. Po co innego byłyby te psy i syrena? Przecież wiadomo, że łatwiej do bzdur nakręcić ludzi, którzy są w stresie i nie myślą jasno. Miejscowi robią sobie na nich próbę. W Stanach istnieją całe publikacje, okultystyczne przewodniki, opisujące "nawiedzone" miejsca, istnieje "ezoturystyka". Z tym samym mają do czynienia tutaj, jakiś domorosły wizjoner chce dobrze zarobić.
No na pewno Michał tego nie ułatwi. Nie da sobie wcisnąć ciemnoty, będzie sceptyczny. I maksymalnie utrudni wykonanie tych wszystkich sztuczek. Trick z psami? Nic prostszego! Terlikowski z przebiegłym uśmiechem pomógł blokować drzwi w kościele. "No ciekawe, co jeszcze wymyślą" przeszło mu przez głowę. Był w gotowości do storpedowania każdej symulacji, utrudnienia każdego zastraszania. Jest naukowcem. Jest sceptyczny. |