Hłe, hłe
Pytanie jest całkiem poważne, wbrew pozorom. Sprowadza się do "co jedzą bohaterowie w postapo?"
Cywilizacja upadła i przestała produkować jedzenie. I co? Kilka lat nie ma problemu, zapasy są, można korzystać, ale później... Pół wieku powiedzmy. Pomijam kwestie zjadania zapasów - chodzi mi tylko o ich przydatność.
Całą sprawę żywienia się bohaterów zepchnięto mocno na margines i przykryto magicznymi "racjami żywnościowymi" jakby to załatwiało sprawę. Czy takie wojskowe racje po pół wieku nadają się do spożycia? Czy babcine powidła wytrzymają w słoiku pół wieku? Może stojące w markecie suchary będą ok?