Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-04-2013, 19:50   #8
Asderuki
 
Asderuki's Avatar
 
Reputacja: 1 Asderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputację
Wioska była dla elfki równie nudna i nieprzyjemna co każda inna. Dodatkowo skwar jaki panował nie poprawiał jej humoru. Ten się popsuł gdy tylko zobaczyła tartak. Gdyby nie działania Wolfa zapewne kobieta rzuciła by się na ludzi tam pracujących. Zbyt długo walczyła z drwalami, by po jakże niedługiej znajomości z człowiekiem nagle jej przestało zależeć. Dodatkowo samobójczynią nie była, a nie mogła oczekiwać, że zostanie wsparta w swoich kulturowych pobudkach.

Także Youviel większość drogi jechała w podłym humorze.

Elfka była wysoka i smukła jak przystało na przedstawicieli jej rasy. Miała krótkie kasztanowe, krzywo ucięte włosy na wysokości szczęki. Po jej twarzy przebiegało blisko siebie pięć cienkich blizn. Była ubrana w prosty, niczym się niewyróżniający ludzki strój. Skórzana kurtka nie wyglądała na starą i również była lekko rozpięta. Na uwagę mogły co najwyżej zasłużyć buty, niewątpliwie elfiej roboty sądząc po stylu, które były mocno znoszone.

W tym momencie z fioletowych oczu Youviel bił chłód i zniechęcenie. Na słowa Wolfa podniosła się i dobyła łuku.
- Nie więcej niż dwójka do okna - powiedziała machając dłonią na boki . Dochodząc do okna wyciągnęła strzałę z kołczanu i również strzeliła do nadciągających przeciwników. Być może walka poprawi jej nastrój.

Z taką myślą odsunęła się za futrynę. Nie przywarła jednak do ściany. Mówiąc pod nosem modlitwę do Kurnousa, wyciągnęła następną strzałę.
 
Asderuki jest offline