Małe wiecznie żywe oczka halflinga Tupika zaczęły się przyglądać konkurencji. Po chwili z gardziołka wydobył się okrzyk - Jeszcze ja ! Jeszcze Ja !
halfling zaczął podskakiwać do góry starając się być bardziej widoczny niż inni, niestety jego wzrost nie pozwalał mu na zbyt wysokie podskoki. Przysłowie, iż wyżej dupy nie podskoczysz, nabierało w przypadku halflinga pewnej dwuznaczności.
Sytuacja zmieniła się diametralnie kiedy spadając począł świadomie przydeptywać stopy stoczonych petentów. Jęki, skargi, złorzeczenia posypały się na prawo i lewo. Cel został jednak osiągnięty, halfling stał pośród morza głów pochylonych w jego stronę, jak gdyby oddając mu należną cześć i honory. Za nic miał krwawe i złowróżbne spojrzenia, zwłaszcza teraz gdy MG zwróciła nań swą uwagę i zapraszająco wyciągnęła dłoń , aby przyjąć od halflinga stertę papierów stanowiących cv-kę z życiorysem, podanie o przyjęcie do sesji oraz fotkę wystrzeloną w pierwszej lepszej budce do robienia zdjęć.
Zatarł łapki i spojrzał oczekująco siląc się na minkę niczym kot ze Shreka