Cherry 2000 to coś pomiędzy postapo oraz science fiction, co wypróbowałem osobiście prowadząc scenariusz oparty na tym filmie. Ogólnie społeczeństwo przyszłości, roboty są tanie, zaś ludzie mieszkają gdzieś wewnątrz jakiegoś super miasta. Poza miastami zaś jest jakaś kicha, gdzie funkcjonują wyłącznie wyrzutki. Główny bohater także posiada takiego robota, właściwie robotkę, która kocha miłością nie tylko platoniczną. Niestety podczas igraszek łazienkowych nieco piany dostało się do wnętrza owego androida paląc układy scalone. Nasz bohater nie padł na duchu. Wymontował pamięć oraz dowiedział się, ze wprawdzie takiego modelu już nie produkują, ale gdzieś poza miastem jest stara fabryczna hala magazynowa, gdzie właśnie jeszcze powinno być trochę starych modeli. Film właśnie opowiada, jak wyprawa się toczyła. Może śmieszny oraz prymitywny, ale przedstawiający dosłownie gorący scenariusz sesyjny wypełniony szeregiem przygód oraz dowcipnych śmiesznostek. Warto obejrzeć właśnie dlatego, oczywiście Melanie Griffith także była wtedy naprawdę ładniutka.