Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-04-2013, 23:15   #25
behemot
 
behemot's Avatar
 
Reputacja: 1 behemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwu
Z komentów:
Firefly potęgą jest i basta, głównie dlatego, że poszczególne epizody stanowią z grubsza zamkniętą całość, i właściwie można je łatwo przenieść na scenariusz rpg, prosty ale z twistem.

SPOILER ALERT:
Train Job - podejrzana zbieranina szumowin (czyli BG) ma za zadanie ograbić coś rządowego, albo należącego do armii. Żeby było ciekawiej będzie to pociąg/statek whatever. Ale... okazuje się, że tym czymś będzie ładunek leków/szczepionka na paskudnego wirusa i już jest karma choice. A jak graczy złapię moralniak, to ich zleceniodawca (jeszcze bardziej szemrany) da im w kość.

Ariel - gracze muszą zaplanować i przygotować skok na... szpital (znowu leki). Ale przy okazji wyleczyć się z czegoś paskudnego. A do tego jeden z nich jest zdrajcą.
/SPOILER

W Żołnierzach Kosmosu to chyba było bardziej hardcorowo, bo walka z robalami była potrzebna by zostać w ogóle obywatelem, bo inaczej to druga kategoria. No i fajnie pokazana pewna stratyfikacja. Marynarka się gzi na orbicie, gdy piechota na powierzchni pada w pęczkach.

Aelita i Książniczka z Marsa wyglądają fajowo. Znaczy robi wrażenie, że to jakieś straszne starocie, a jednak scenografia jest przyjemnie monumentalna / operowa i właściwie są dobre podstawy dla wyobraźni.

A z innych pozycji:

Parę, które tylko skrawkiem zaliczają się do SF, to trochę jak Incepcja, niby jest w tym jakaś fantastyka, ale i tak wszystko jest snem, więc się nie liczy.

Limitless - nawet fajny film, 3 kiciaki.
Zastosowanie:
W nie tak fantastycznym świecie pojawia się "coś" tworzące homosuperior. W tym wypadku tabletki tworzące pamięć absolutną. Gracze kładą łapy na źródle tego, potrafią to syntezować i... na pewno ktoś będzie chciał im to odebrać. No i co zrobią gracze, czy zachowają dla siebie, czy też upublicznią masom.

Source Code/ Cloud Atlas
Dwa różne filmy, ale wspólny element. Graczy jest niewiele, tylko przeżywają (albo i nie) tę same wydarzenie po kilka razy (jak Dzień Świstaka), za każdym razem paprając coś innego.
Albo są duszami, których ciała umierają, a następnie trafiają do innych hostów, ale już w innych czasach, za każdym razem stają na przeciw siebie, choć jednocześnie są sobie najbardziej znajome.

RepoMen Windykatorzy?
Ograny motyw. Złe korporacje są złe. Tym razem sprzedają ludziom części zamienne i to takie, które się nie psują, ale za horendalne kwoty, które trzeba spłacać ratami. A jak ktoś nie płaci, to wysyłamy windykatorów którzy wytną i odzyskają należność (takie serducho). Dobry film, bo nie sprawia problemów w interpretacji, a jednocześnie jest poczucie, że o czymś.

Sunshine
Znowu świeżynka. Fabuła nie jest istotna (słońce umiera, więc trzeba wysłać w jego stronę statek by strzelić nuklearkę do jego jądra, zaszkodzić nie zaszkodi).
Film można obejrzeć, ze względu na klimacik, przez pierwszą połowę filmu. To jak dużo napięcia może być między załogą, oraz jak wiele trupów może pójść w starciu z samym kosmosem i prostymi błędami. Nie potrzebny jest żaden obcy, wystarczy zwykła próżnia, albo promieniowanie gamma....
 
__________________
Efekt masy sam się nie zrobi, per aspera ad astra

Ostatnio edytowane przez behemot : 25-04-2013 o 23:35.
behemot jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem