Obadaya musiał pogodzić się ze stratą swoich towarzyszy. Zwycięstwo jednak dawało mu ogromną satysfakcję. Poza tym liczył na to, że zakańczając żywot przyjaciół, skrócił ich cierpienie i cierpienia tych, których mogli zranić w przyszłości. Poświęcił wszystko co miał, by powstrzymać Mefistofero i całe przeklęte zło które rozsiewał w mieście. Wiedział jednak, że jego misja pewnie nigdy się tak naprawdę nie skończy. Jest ostatnim ocalałym z Intymidation Brake i nie mógł pozwolić by ta spuścizna została zaprzepaszczona. Propozycja Tomasa by razem z nim dalej oczyszczać świat z plugawego zła, napawała go nadzieją, że nie będzie sam w tej całej walce. Kto wie, może nawet mogła dzięki temu narodzić się nowa drużyna, lepsza, silniejsza i mniej podatna na pokusy mrocznej strony świata. Razem z Livskeyem postarali się by z willi Mefistofero nie został nawet kamień. Miasto zostało oczyszczone, a demoniczna energia odparta. Mimo, że St.Louis nadal należało do jednego z najniebezpieczniejszych miast USA, było bezpieczniejsze niż kiedykolwiek w ostatnim czasie. Policja znów zaczęła sobie radzić i opanowywać sytuację. Z czasem zaczęli pojawiać się nawet nowi herosi, chroniący niewinnych przed złem tego świata. Wyglądało na to, że wszystko wróciło do równowagi, a ludzie znów są bezpieczni. Tomas i Willy, mogli odetchnąć z ulgą i poczuć w sobie pewność, że po Mefisto nie został żaden ślad, a on sam już nie powróci.
Mniej więcej rok później. Wiadomości CNN. „…W ostatnim czasie przestępczość w Nowym Yorku wzrosła o blisko 80%. Mieszkańcy obarczają winą mutantów, których w mieście jest wielu. Bohaterowie mimo dużego zaangażowania, ostatnio zaczęli rzadko pojawiać się publicznie. Tym bardziej zwiększa to niepokoje ludzi, którzy twierdzą, że lokalni herosi z NY, współpracują z przestępcami. Niektórzy świadkowie twierdzą, że widzieli symbole Amerykańskiej dumy, w miejscu przestępstw, razem z poszukiwanymi złoczyńcami. Na razie to tylko pogłoski, jednak policja dokładnie bada całą sprawę….”
Mrok zawsze czai się w ciemnych alejach, a demony wiecznie będą nawiedzać ludzkie serca, umysły i sny. Tak było, jest i będzie, bo zło nigdy do końca nie umiera…