Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-01-2007, 23:36   #8
Arango
Banned
 
Reputacja: 1 Arango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodze
Robert
diabeł IV klasy bez dyplomu

Jakim cudem Robert dostał się do Akademii Piekielnej im Doktora Solferino tego nikt nie wie, i juz się nie dowie.
Archiwa spłoneły bowiem w "maleńkiej" eksplozji jaka została wywołana podczas eksperymentu z "Kotwar 3" wyprzedzającym swę epokę kotłem niskoenergetycznym do podgrzewania smoły.

Kto był sprawcą wybuchu nie muszę chyba dodawać, a efekty widać do dziś w Pompejach i Herkulanum.

Karnie zawieszony, wygnany został do Zsyłkowej Stacji Piekielnej (ZSyP) w Laponii. Tu, zapomniany przez wszystkich mógł do woli oddawać się dłubaniu w nosie i pluciu do celu, co było ulubioną jego formą relaksu. Jednak, że nawet najbardziej frapujące hobby kiedyś obrzydnie i Robert zaczął z nudów podglądać ludzi. Tak odkrył alkohol.
Odtąd często wymykał się cichcem z placówki, by podkradać ówże, a to w szynkach, a to sklepach, zdarzało mu się także buszować w piwniczkach i spiżarniach.
Znielubił jednak ludzi, szczególnie złoszczą go pijacy, jako potencjalni rywale w opróżnianiu zródeł napitku.

Pytanie jak zbudować alkoholowe "perpetum mobile"dręczyło go przez kilka stuleci, tyleż tez poswięcił na daremne eksperymenty. Gdy wydawało się, że jest już tuż tuż przez zapomnienie wszedł z papierosem do swojej bimbrowni...
Efekt cieplarniany długo jeszcze będzie nam dokuczał, dotąd przynajmniej dopóki Piekielni i Szaleni (w skrócie PiS, czyli diabelskie służby porządkowe nie uporają się z pożarem w ZSyPie ).
To ponownie zwróciło na niego uwagę Lucypera, który uznał, ze Piekło kolejnego eksperymentu Roberta może jednak nie przetrzymać. Szczęśliwy zbiegiem okoliczności napatoczył się pewien konkurs...

Wygląd : Hmmm jest małym gnyplem około 1,5 metra wiecznie niedogolonym, jego nos zaś jest kwintesencją słowa "czerwony". Oczy najczęściej załzawione, z kinola zazwyczaj kapie, zęby popsute , co chwile pluje. Trzeba przyznać, ze ciut się w ZSyPie zapuścił. Ubranie takie jak wygląd , lepiej nie opisywać. Po kieszeniach nosi wszystko : od zdechłej myszy (co się czuje czasami), poprzez gwozdzie, sznurek,na zepsutych bateryjkach kończąc. Obydwa rogi osmolone, oczywiście nie wypolerowane.
Jeśli nie pluje, to pali, jesli nie pluje i nie pali to klnie. Jego ulubionymi powiedzeniami są "o kurdesz", "ożeż ty" i "transcendentalnie". Zanim się go widzi już się go czuje, najczęściej najpodlejszą berbeluchą.

Acha uwielbia grać w mariaszka, ale stale przy nim, choć nieudolnie oszukuje.

postać podesłałem tutaj, ponieważ Rekrutacja już zamknięta.
 
Arango jest offline