Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-05-2013, 16:22   #101
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Jeśli coś idzie dobrze to wiadomo, że za chwilę pojawią się kłopoty. No i znane powiedzenie sprawdziło się bardzo szybko.
A było tak pięknie... Dwa truposze, szybko usunięte w głęboki cień, zdobyte klucze, uwolniona dziewczyna. No i oczywiście musiał się przyplątać jakiś dupek, który uważał, że każdy ma obowiązek odpowiadać na jego pytania. Jakiś ciekawski palant. Podpity, pewny siebie. A na dodatek w towarzystwie dwóch obwiesiów, również w stanie wskazującym na spożycie dość znacznej ilości alkoholu.

Gdyby nie chodziło o to, że wszystko powinno być przeprowadzone w jak największej ciszy, to może jeszcze dałoby się to załatwić w prosty, skuteczny i ostateczny sposób. Problem polegał jednak na tym, że jakakolwiek walka z pewnością sprowadziłaby im na kark niepotrzebnych kibiców. To by się już skończyło bardzo źle...
Gdyby chociaż była tu Drakonia... Ta mogłaby po cichu załatwić oponentów.No ale Drakonia szlajała się nie wiadomo gdzie.
Co mogłaby zrobić Lou? Pokazać swoje walory i olśnić rozmówców? I co dalej? Zaprowadzić w ustronne miejsce i tam, po cichu, załatwić? To też byłby pomysł. Tylko jak te sugestie przekazać? No i czy Lou by się zgodziła odegrać taką rolę, której finał byłby nieco niepewny?

- Manfred? - upewnił się Jack. - Widziałem go ostatnio przy karawanie. Ale nie interesowałem się nim zbytnio. Mam inne zajęcia - odparł.

Zawsze można było powiedzieć, że prowadzi małą do maga.
A ledwo tamci sobie pójdą, będzie można wrócić do swoich. Drakonia da sobie radę lepiej, niż oni.
 
Kerm jest offline