- Magnus Raufer. Mniemam że będzie nam się dobrze podróżowało razem. - powiedział do zebranych zaraz po profesorze.
To prawda że Magnusa nie dało się nazwać uczonym, bowiem nie przypominał go w żadnym stopniu. Był przeciętnego wzrostu, w wieku zbliżonym do czterdziestu, budową ciała przypominał bardziej jakiegoś budowniczego, może żołnierza. Stał wyprostowany a długie do ramion brązowe włosy trzymał rozpuszczone, jednak ułożone były tak, że nie zasłaniały jego twarzy. Kolejnym elementem, który świadczył o tym że Magnus wykonuje inną profesję niż ich wspólny znajomy była broń i pancerz. Długi miecz schowany w pochwie i przypięty do pasa. Oprócz tego żadnej innej broni nie było widać. Pancerz miał na sobie. Lekki, ale zawsze, kaftan kolczy i dobrze zachowana skórzana kurta z guzikami w kształcie małych czaszeczek.
Radował go nieco fakt, że nie jest jedynym dołączającym do grupki, nie będzie musiał czuć się dziwnie i aż tak nieswojo.
- Profesor powiedział mi już chyba wszystko co powinienem wiedzieć i w zasadzie jestem gotów do drogi. W czasie podróży sami ocenicie moje umiejętności, ale mam nadzieję że nie będę przeszkadzał. - Magnus uśmiechnął się lekko - Kiedy macie zamiar wyruszyć? - zapytał ściągając z krzesła swój ciemnoszary płaszcz.
Nie znał ich i nie pytał o ich imiona wierząc, że podczas drogi będzie wystarczająco dużo czasu ta takie rzeczy, że będzie czas by posiedzieć nieco przy ognisku albo w karczmie i pogadać, nieco się poznać a w przyszłości i nawet zaufać sobie nawzajem.
__________________ "Inkwizycja tylko wykonuje obowiązki, jakie na nią nałożono. Strach przed nią jest zbyteczny; nienawiść do niej, to herezja." - Gabriel Angelos, Kapitan 3 Kompanii Krwawych Kruków. |