Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-05-2013, 20:08   #8
kymil
 
kymil's Avatar
 
Reputacja: 1 kymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputację
Markus wsłuchiwał się w głosy towarzyszy debatujących nad upadłym biesem Xatrodoxem. Nie wyznawał się dotąd na bluźnierczych kultach ani mocach piekielnych, wolał nie zabierać głosu zanim inni się nie wypowiedzą. Ba, w ogóle, tak po prawdzie, rzadko na czym się wyznawał poza skrupulatnym bimbaniem na uczelni. Nie ma co ukrywać: żak lubił czuć się dyletantem. Wszak każdy rodowity Middenheimczyk zna się na leczeniu, ekonomii i politycy jak żaden inny mieszkaniec Imperium. Tak było dopóki komendant Shutzman siłą nie wcielił go tej parszywej zgrai, którą, o dziwo, młodzieniec polubił.

Gdy Zweinstein skończył czytać swe zapiski Oppel mruknął.

- Skąd heretycy biorą te nazwy, się pytam? "Krwawy Obdzieracz, bezlitosny i dumny"? Się nie mógł na zwać Johan Szmidt? Zacne imię, zacne nazwisko. Ale nie...

- Ale jak mus to mus, kompania. Trza nam do Altdorfu. I żeby nie było, że się nie przydam na szlaku. Nabyłem przezornie lekarskie imponderabilia, ha! Łyknąłem co nie co wiedzy u znajomego cyrulika i akuszera
- to mówiąc poklepał swój worek podróżny, który skrywał medyczne instrumentarium.

I żeby pokazać, że liznął troszkę tej wiedzy wypalił: Prium... tego... non nocere, kamraci.

Podszedł następnie do "nowych" i przywitał się uprzejmie.

- Jestem Markus, niedoszły żak i praktykujący od niedawna cyrulik. Ale ad rem: macie co może do wypicia na biwaku? Co by się lepiej poznać, sami rozumiecie?
 
kymil jest offline