Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-05-2013, 14:27   #1
JPCannon
 
JPCannon's Avatar
 
Reputacja: 1 JPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputację
Warhammer: Wybraniec [SW]

Księstwa graniczne. Jedno z niewielu miejsc gdzie nikt do końca nie wie na czyjej ziemi właśnie posadził swój zad. To miejsce ma jednak swoje uroki, nikt może stać się tu kimś, a ktoś może stać się nikim. Każdy ma szanse. Wy również szukaliście swojej. Jako grupa najemników nie zależało wam aż tak na sławie, jednak brzęk monet w wypchanym po brzegi mieszku nigdy wam się nie mógł znudzić. Księstwa były idealnym miejscem do zarobku, bo nie było drugiego tak dobrego miejsca by się gdzieś zaszyć po robocie tak by ręka sprawiedliwości mogła poklepać co najwyżej takiego cwaniaka po zadzie. W związku z tym żadna robota nie była zła, byle by dawała zarobić. Wam trafiła się właśnie taka. Szukając zysku trafiliście na pewnego elfa, szukającego grupy podobnej waszej. Zwał się Elidrin Moss. Długouchy paniczyk który jak na leśne stworzenie na brak monet nie mógł narzekać. Zdobiony strój, dodatki, nawet broń niczym dziewka pokazująca wdzięki, a nie rasowy oręż. Łatwo można było zrozumieć czemu taki paniczyk sam sobie z problemem nie mógł poradzić. Czemu więc nie pomóc chłopinie, a pewnie trzea będzie paru chłystkom dać po pyskach, bo co to obrazili wielmożnego elfiego Pana, a sam zniewagi pomścić nie może. Okazało się jednak, że chodzi o coś innego.

-Niech nie zmyli was mój strój. Pomimo przywiązania do błyskotek, nadal posiadam silną więź z naturą. Nie chcę was kłopotać nieistotnymi faktami więc przejdę od razu do rzeczy. Co jakiś czas odwiedzam druidów z mej rodziny, by zregenerować siły i odnowić ducha. Łatwo się zatracić spędzając tyle czasu w mieście. Jakiś czas temu stało się jednak coś strasznego. Na miejscu zastałem tylko jednego z mych krewniaków, w dodatku ze zmąconym umysłem. Twierdził, że resztę braci postanowiła zabrać do siebie natura, że taka była jej wola. Nie mam pojęcia co dokładnie miał na myśli, bo zwłoki odnalezionych później druidów nie wyglądały nawet na resztki po humanoidalnych stworzeniach. Ze zwyczajnej przyzwoitości i przywiązania do tej grupy, chciałem to sprawdzić. Jeśli jednak w tym lesie grasuje coś groźniejszego od dzika to sam nie mam szans. Dlatego właśnie poszukuję najemników którzy zgodzą mi się pomóc. Koron wam u mnie dostatek więc o zapłatę nie musicie się martwić. Dam wam po 50 złotych koron na głowę, za pomoc w wyjaśnieniu sprawy.

Zapłata była naprawdę sowita. Przeciętnie tacy jak wy zarabiali tyle rocznie, a tu jedna wyprawa do lasu? Pewnie jakiś dziki kot leśne elfy rozszarpał i tyle krzyku o nic. Jak widać zwierzęta nie kochają druidów tak mocno jak oni je.

-Więc? Mogę liczyć na waszą pomoc? Dam wam po 5 koron na początek wyprawy co byście nie myśleli, żem gołosłowny. Resztę dostaniecie po robocie. Jeśli się zgadzacie to powiedzcie mi bliżej z kim mam dokładniej do czynienia, bom w przeciwnym razie niezainteresowany taką informacją.
 
__________________
"Miłość której najbardziej potrzebujesz to Twoja własna do siebie samego"

Ostatnio edytowane przez Sekal : 13-05-2013 o 18:29.
JPCannon jest offline