Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-05-2013, 01:06   #10
YellowKing
 
YellowKing's Avatar
 
Reputacja: 1 YellowKing jest na bardzo dobrej drodzeYellowKing jest na bardzo dobrej drodzeYellowKing jest na bardzo dobrej drodzeYellowKing jest na bardzo dobrej drodzeYellowKing jest na bardzo dobrej drodzeYellowKing jest na bardzo dobrej drodzeYellowKing jest na bardzo dobrej drodzeYellowKing jest na bardzo dobrej drodzeYellowKing jest na bardzo dobrej drodzeYellowKing jest na bardzo dobrej drodzeYellowKing jest na bardzo dobrej drodze
Orkiestra zagrała tusz i dramat rozpoczął się na dobre.

Cała trójka pełna obaw i irracjonalnych lęków opuściła bar. Ulice Nowego Jorku były wbrew ich obawą, jak najbardziej normalne. Sznur samochodów wypełniał ulicę, a przechodnie szybkim krokiem zmierzali do domów. Reklamowe neony rozświetlały ulice kolorowym światłem i w jakiś całkowicie absurdalny sposób napełniały serca Igi, Maxa i Davida nadzieją.
Dwaj mężczyźni podążali za kobietą, a ona prowadziła ich w bezpieczne miejsce.
Tego właśnie potrzebowali. Azylu, który zapewni im bezpieczeństwo i spokój ducha.
To, że groziło im niebezpieczeństwo nie podlegało żadnej dyskusji. Mimo, że nic nie zrobili czuli się jak zbiegli przestępcy.


Gdy znaleźli się w pomieszczeniach Ośrodka Interwencji Kryzysowej poczuli ulgę. Ciężkie brzemię lęku i obawy spadły im z ramion. Iga zaprowadziła ich do swojego gabinetu i wskazała miejsce do siedzenia. Na biurku położyła koperty, które otrzymali od Malvina.
To w nich kryły się klucze do całej zagadki.
Iga czuła rosnący niepokój, gdy spoglądała na koperty. Wiedziała jednak, że musi dowiedzieć się co one zawierają.
Pierwsza koperta, jaką wyjęła zawierała dossier trójki osób. Igi Wiliams, Maxa Ediciusa oraz Davida Omadrio. Każde dossier było bardzo dokładne, można by wręcz powiedzieć, że niezwykle skrupulatne.
Dokładne daty, przebyte choroby, zmiany szkół, opisy kolejnych pracodawców. Rodzina, przyjaciele, znajomi, ich adresy i telefony. Precyzja opisów była niewiarygodna.
Niedowierzanie budziły też dokumenty adopcyjne, które wyraźnie wskazywały, że każdy z nich został zabrany naturalnym rodzicom i oddany pod opiekę innej rodzinie. To jednak nie było jeszcze wszystko.
Najbardziej przerażająca była bowiem zakładka zatytułowana “PRIV”
To w niej znajdowały się sekrety, prywatne myśli i opisy zdarzeń o których nikt poza nimi samymi nie mógł wiedzieć.
Jednak mężczyzna, który przedstawił się jako Malvin Fridrickson nie tylko je znał, ale także dokładnie opisał.

Po tej wstrząsającej lekturze Iga sięgnęła po kolejną część archiwum Mavina. W teczce z pieczątką “Top Secret” znajdowała się jednak kartka maszynopisu.


NAT/10/1254/A/82

Raport końcowy ws. akcji “Iglica”


W dniu wczorajszym została przeprowadzona zaplanowana akcja ofensywna mająca na celu rozbicie struktur grupy religijnej “Wieże świadomości”. Z uwagi na szeroki zasięg sekty oraz podejrzenia o jej duże wpływach wśród elit politycznych i ekonomicznych cała akcja, jak i sprawa dotycząc rozpracowywania grupy zostały objęte klauzulą “Ściśle Tajne”
Wszystkie uzyskane informacje na temat sekty można znaleźć w osobny raporcie o sygnaturze PAT/10/1422/A/82.
Omawiana akcja rozpoczęła się o godzinie 0430 w kilkunastu miastach i lokalizacjach jednocześnie. Funkcjonariusze agenci w asyście jednostek specjalnych wkroczyli do budynków zajmowanych przez sektę.
Ku zaskoczeniu agentów jej członkowie byli przygotowani na atak i stawiali czynny opór. Podjęte środki przymus bezpośredniego doprowadziły do szybkiego i bezkrwawego zakończenia działań w większości miejsc.
W kilku przypadkach padły strzały, ale nikt nie ucierpiał. Członkowie sekty byli bardzo agresywni i niezwykle determinowani do walki.
Najpoważniejszy opór agenci napotkali w głównej siedzibie sekty na farmie Invingam w stanie Teksas.
Agenci nie zdążyli jeszcze wejść do akcji, gdy zostali ostrzelani przez bojowników sekty. Zostali oni zmuszeni do odpowiedzenia ogniem. W skutek czego wywiązała się trwająca kilkadziesiąt minut walka. W jej wyniku śmierć poniosło pięciu mężczyzn, członków sekty, a jedne z agentów został poważnie ranny.
Po wycofaniu jednostek i przeprowadzeniu zaplanowanego szturmu udało się zdobyć główny budynek farmy.
Niestety okazało się, że to nie koniec zadania. W czasie przeszukania domu odkryto sieć podziemnych korytarzy ciągnących się zarówno pod samym budynkiem, jak i na terenie farmy.
Wielogodzinne przeszukiwanie terenu pozwoliło w końcu odnaleźć pozostałych członków sekty, oraz uprowadzone z okolicznych wsi dzieci. Po dokładnym sprawdzeniu tożsamości okazało się, że dzieci jest więcej niż wynika z listy zaginionych.
Wstępne przesłuchanie ujawniło, że pozostałe dzieci należą do członków sekty. Z tego co mówiły ich matki, ojcem wszystkich dzieci jest założyciel i przywódca sekty.
Mimo dokładnego przeszukania terenu farmy, jak i podziemi nie udało się go odnaleźć. Wedle słów członków sekty cytuję “opuścił on mury Iluzji i powróci, gdy nadejdzie czas”. To zdanie padło na przesłuchaniu każdego z członków sekty.
Po zakończeniu akcji, wszystkich członków sekty aresztowano, a dzieci odwieziono do placówek opiekuńczych.


10.03.1982
porucznik Arthur Elan d-ca i koordynator akcji “Iglica”



Jak związek sprawa sprzed tylu lat miała związek z ich trójka? Takie pytanie rodziło się po lekturze raportu porucznika FBI. Być może odpowiedź na to pytanie przyniesie trzecia teczka zatytułowana “Wycinki”
Zawierała ona kilka kartonowych plansz na których przyklejono wycięte z różnych gazet artykuły.

“Czy wieże świadomości obronią staną się bastionami ludzkości?” - “Wierd World” 10.05.1978
W naszym wieku ruchy religijne powstają i upadają z zatrważającą wręcz szybkością. Każda nowo powstała religia ma ambicje zburzyć stary ład i zbudować nowy lepszy i piękniejszy. Coraz to nowi samowładni prorocy ogłaszają światu objawioną drogę ku zbawieniu. Po mnogości tych ruchów można, by przypuszczać, że nasza cywilizacja jest bardzo religijna i uduchowiona.
Nic bardziej błędnego. Te wszystkie sekty, jak zwykło się mówić o tych grupach, są albo zwykłymi oszustwami finansowymi mającymi na celu szybkie wzbogacenie założyciela ruchu. Albo też dziełami szaleńców, którzy pragną podporządkować sobie, jak największą liczbę wyznawców. Wszyscy pamiętamy przykład “Rodziny” założonej przez Charlesa Mansona, grupy której wyznawcy zamordowali żonę znanego reżysera Roman Polańskiego oraz jego trzech przyjaciół.
Czy w tym zalewie oszustów i szaleńców istnieje, choćby jeden prawdziwy i uczciwy człowiek, który jeśli nie nawiedzony przez boga, to chociaż pełny szczerych intencji, pragnie nieść światu światło oświecenie.
Ostatnie miesiące pokazują, że chyba tak. Grupa, którą mam na myśli powstała jakieś dwa lata temu w małym miasteczku w Teksasie. Jej założyciel, Alan Thompson, nie zabiegał wcale o to, aby głosić światu jakiekolwiek przesłanie, ani tym bardziej, aby zostać przywódca nowego ruchu religijnego.
Alan Thompson po prostu opowiadał, niczym biblijny Chrystus swoim uczniom, wszystkim którzy go odwiedzali prawdę o tym świecie. Mimo, że była to prawda bolesna i wręcz druzgocąca dla ludzkiej świadomości, coraz to więcej osób chciało poznać i usłyszeć słowa pana Thompsona na własne uszy.
Takie były początki ruchu, który teraz przybrał nazwę “Wieże świadomości”
Pan Alan Thompson głosi, że obłąkany bóg, twórca tego świata, umarł. Szalony demiurg nie mógł stworzyć innego świata, jak ten który znamy, czyli pełnego paradoksów, bezmyślnej przemocy, chorób i głodu. Świata gdzie większość ludzi żyje w biedzie, a nieliczni opływają w luksusy.
Szalony demiurg umarł, ale to nie spowodowało to apokalipsy, jak to napisano w Biblii. Anioły szalonego boga, bowiem skoczyły sobie do gardeł i rozpoczęły walkę o władzę nad światem. Wedle słów pana Thompsona świat to pole bitwy, a ludzie to pionki i niczego nieświadome mięso armatnie wykorzystywane w wielkiej wojnie.
Ludzie, którzy słuchali opowieści pana Thompsona w większości byli przerażeni, gdyż potwierdzenie jego słów odnajdywali w codziennym życiu. Naturalne, więc że co i rusz powstawało pytanie, co ludzie mogą zrobić, aby się bronić, aby walczyć o własną godność, wolność i szczęście.
Alan Thompson udzielił odpowiedzi na to pytanie i udowodnił tym samym, że nie jest kolejnym hochsztaplerem i manipulatorem. Jego słowa bowiem nie dawały prosty i łatwych odpowiedzi.
Alan Thompson twierdzi bowiem, że ludzie w większości są skazani na zagładę. Jedynie praca nad sobą poszerzanie swoje świadomości, wyrzeczenie się tego świata, zrzucenie kajdan iluzji w jakiej żyjemy i tworzenie świadomych grup ludzi może nas ocalić.
Właśnie tym są słynne już wieże świadomości. Ludzie, którzy przejrzeli na oczy mają się zbierać razem i budować mocne punkty oporu. Wieże, które będą błyszczeć prawdą, uczciwości i miłością. Tylko zbierając się w takich basztach można prowadzić walkę i rzucić wyzwanie obłąkanym władcą tego świata.
Czy Alan Thompson mówi prawdę? Czy “Wieże świadomości” są jedyną drogą ratunku, jedyną drogą zbawienia? Oceńcie państwo sami.

P.M.


“Alan Thompson - prorok nowego wieku” - Wierd World 22.06.1979
Rozmowa przeprowadzona przez naszego wysłannika z Alanem Thompsonem, założycielem i przywódcą ruchu religijnego “Wieże świadomości”

Redakcja: Witam pana. Miło mi pana poznać i bardzo się cieszę, że zgodził się pan z nami porozmawiać.

Alan Thompson: Dzień dobry. To mi jest miło, że i dziennikarze w końcu zainteresowali się tym, co mówię. I choć pana gazeta jest raczej niszowa, to i tak lepsze to niż nic.

R: Cóż... Faktycznie nasze pismo ma raczej bardzo wąskie grono odbiorców. Wynika to jednak z faktu, że podobnie jak pan staramy się pisać prawdę.

AT: Cieszę się z tego faktu. W mediach za dużo jest kłamastwa, fałszu i produkcji iluzji, która nas więzi. To zapewne dlatego najwięsze dzienniki i telewizje nie są zainteresowane rozmową ze mną.

R: W sumie nie ma się co dziwić. Pańskie przesłanie jest bardzo brutalne i można wręcz powiedzieć, że rewolucyjne i buntownicze, jakby to powiedzieli nasi politycy “uderza w fundamenty naszego stylu życia”

AT: To nie jest moje przesłanie. Taka jest po prostu prawda, a ja ją tylko przekazuję tym, którzy chcą słuchać. Ludzie mogą to sobie nazywać jak chcą. Rewolucją, sektą, czy też komunistyczną agendą. Nalepki jakie mi przykleją są nieistotne. To nie zmieni faktu, że żyjemy w klatce, że jesteśmy marionetkami. Nic nieznaczącymi pionkami, które ktoś przesuwa zgodnie ze swoją wolą i planem.

R: To, co pan mówi w wielu miejscach ma pokrycie w rzeczywistości jednak pana styl bycia zniechęca znaczną część społeczeństwa, aby się dołączyć do ruchu. A przecież sam pan mówi, że tylko tworząc świadome grupy ludzi mogą stawić opór w tej wielkiej wojnie. Jednak jak się człowiek zapozna z jedyną modlitwą waszego ruchu, to już na starcie mu się odechciewa wszystkiego.

AT: Większość ludzi na zawsze pozostanie ślepymi niewolnikami, bo tak jest im po prostu wygodniej. Niezależnie, czy prawda będzie brutalna, czy też ubrana w kolorowe słówka jeżeli tylko ugodzi ona w ich styl życia, porzucą ją lub nawet się nią nie zainteresują. Nasza modlitwa jest taka, jak ten świat. Nie jest ona skierowana do szalonego demiurga, który stworzył ten świat, ale do nas. Ma ona nam przypominać kim jesteśmy i kim jest ten, co stworzył ten świat. Ma nam przypomnieć, że lepiej zginąć niż żyć w ten sposób. Stąd właśnie słowa na zakończenie “nie miej nad nami litości “.

R: Czy wieże świadomości są dla nas jedyną szansą w tej walce?

AT: Wierzę, że tak. Nie ma też jednak złudzeń, co do szans jakie mamy. Potęgi, które nami rządzą są całkowicie bezlitosne. To nie są biblijni aniołowie. O wiele bliżej im do stworów z piekła rodem. To szaleńcy, maniakalni mordercy, dewianci seksualni, to najgorsi z możliwych zbrodniarzy. To właśnie w ich rękach jesteśmy marionetkami. Jednak kiedy będziemy świadomi prawdy o tym świecie, kiedy porzucimy iluzję naszego na pozór wygodnego życia i kiedy zbierzemy się razem, wtedy możemy rozpocząć walkę.

R: Skoro ta walka i tak ma niewielkie szanse powodzenia, to czy nie lepiej żyć, jak dotychczas i nie porywać się z motyką na słońce?

AT: Na to pytanie każdy z nas musi odpowiedzieć sobie sam. Czy lepiej żyć w dostatku, jak niewolnik, czy umrzeć jako wolny człowiek.

R: Rozumiem. Dziękuję panu za rozmowę.

AT: Jak również dziękuję.



“Sekty. Realne zagrożenie” NY Times 12.08.1980
Zbliża się okres wakacyjny, czyli czas wzmożony aktywności wszelkich sekt i ruchów pseudoreligijnych. Najbardziej podatni na wpływy sekt są ludzie młodzi, którzy jeszcze nie wykształcili sobie swojego światopoglądu oraz ludzie niewykształceni i słabi psychicznie, podatni na manipulację. Sekty religijne pod płaszczykiem czy to ezoterycznych treści, czy to wielkich słów o samorozwoju duchowym, prowadzą agresywną politykę manipulacji i kłamstw mająca na celu uzależnić swoich wyznawców od guru i od samego ruchu. Nasz ekspert przedstawi państwu w kilku słowach najgroźniejsze obecnie ruchy i sekty.
(...)
“Wieże świadomości”
Bardzo groźna pseudoreligijna grupa. Jej założyciel i przywódca Alan Thompson głosi naukę samodoskonalenia, która mam być jedyną drogą do zbawienia. Ruch ten namawia swoich członków do porzucenia doczesnego świata i obecnego stylu życia na rzecz zamknięcia się w tzw. wieżach, czy też bastionach, które mają być jedynymi miejscami ocalenia, gdy nadejdzie apokalipsa. Wedle słów Thompsona apokalipsa trwa nieprzerwanie od początku tego wieku i teraz nasz świat jest areną wielkiej kosmicznej wojny.
Członkowie sekty, która niestety zyskuje coraz więcej zwolenników, werbują przede wszystkim w szkołach, na uczelniach oraz w domach prywatnych.


“Syn wiceprezydenta członkiem groźnej sekty” NY Times (zapowiedź serii artykułów) 04.09.1981
Groźna sekta rosnąca w ciągu ostatnich miesięcy w siłę, zyskuje coraz więcej argumentów do pełnej legalizacji. Na liście członków pojawia się coraz więcej znanych nazwisk. Nasze śledztwo ujawniło, że syn wiceprezydenta Mondale’a, Theodore jest już prawdopodobnie pełnoprawnym członkiem sekty.
Nasz dziennikarz z narażeniem życia szedł tropem syna prezydenta. Uczestniczył w licznych wykładach zarówno samego Alana Thompsona, guru sekty, jak i jego zastępców. Wszystko po to, aby potwierdzić, że ten pseudoreligijny ruch, którego działania wymierzone są w fundamenty naszego społecznego ładu, zyskuje poparcie coraz bardziej wpływowych osób w naszym kraju.
W serii naszych artykułów przedstawimy państwu wyniki tego śledztwa, dowody na próbę zatuszowania tego faktu przez FBI, jak i powiązania sekty z innymi wpływowymi ludźmi.
Nasze dziennikarska uczciwość każe nam w końcu zapytać, gdzie są nasze służby specjalne i czy pozwoleństwo na wykwit tego typu ruchów, nie jest największym grzechem naszego tolerancyjnego społeczeństwa.
Pierwszy artykuł już jutro w porannym wydaniu.



“FBI rozbija “Wieże świadomości”” - NY Times 11.03.1982
Po wielu latach przymykania oczu na przestępczą działalność sekty “Wieże świadomości” służby specjalne w końcu wzięły się do porządnej pracy. Długie śledztwo potwierdziło, że to członkowie sekty odpowiedzialni są zarówno za handel nowym, niezwykle niebezpiecznym, halucynogennym narkotykiem, jaki i porwania dzieci na terenie całego kraju.
Agenci FBI i funkcjonariusze policji wkroczyli w godzinach rannych do wszystkich budynków będących własnością sekty.
W wielu miejscach doszło do wymiany ognia i zażartej walki z członkami sekty. Największa bitwa rozegrała się w głównej siedzibie sekty na farmie w Teksasie, której właścicielem był założyciel grupy Alan Thompson.
W czasie strzelaniny śmierć poniosło kilku członków sekty, a rannych zostało kilku policjantów. Agenci FBI ujawnili podziemne więzienia w których przetrzymywano uprowadzone dzieci oraz profesjonalne laboratorium chemiczne, gdzie prawdopodobnie wytwarzano narkotyki.
W jednym z podziemnych sal znaleziono też zwłoki lidera sekty.
Na szczęście wszystkie uprowadzone dzieci były całe i zdrowe. Od razu oddano je w ręce lekarzy, którzy zajęli się ich zdrowiem fizycznym i psychicznym.
Wszyscy członkowie sekty zostali aresztowani i w więzieniu będę czekać na proces.
W ten oto sposób zakończyła się historia jednego z najgroźniejszych w ostatnich latach ruchu sekciarskiego w naszym kraju.


Zawartość koperty, jaką wręczył im Malvin poraziła całą trójkę. Musieli się teraz zastanowić o co w tym wszystkim chodzi i co powinni dalej zrobić.
Ten wieczór obfitował w wiele dziwnych i niepokojących zdarzeń i niestety jeszcze się nie skończył.
 
YellowKing jest offline