- Normalnie bardzo chętnie ale mamy już zlecenie na następnych parę dni, ale jeśli panience się nie śpieszy to możemy tak za tydzień być wolni paladyn uśmiechnął się. -Ale teraz to niestety niewykonalne, choć bardzo mi z tego powodu przykro.
Paladyn wstał, ukłonił się grzecznie i kiwnąwszy na swego nowego towarzysza ruszył ku wejściu....cudownie, konkurencja. Korekta: cudowna konkurencja. I to do tego bardziej wydekoltowana konkurencja. Rzekł do towarzysza:
-Hivald jestem. Proponuję szefową dogonić i zasugerować przyśpieszone wypłynięcie mimo wszystko |