Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-05-2013, 18:47   #4
Avarall
 
Avarall's Avatar
 
Reputacja: 1 Avarall jest na bardzo dobrej drodzeAvarall jest na bardzo dobrej drodzeAvarall jest na bardzo dobrej drodzeAvarall jest na bardzo dobrej drodzeAvarall jest na bardzo dobrej drodzeAvarall jest na bardzo dobrej drodzeAvarall jest na bardzo dobrej drodzeAvarall jest na bardzo dobrej drodzeAvarall jest na bardzo dobrej drodze
Szczerze powiedziawszy to z pierwszego wrażenia elf jako pracodawca bardzo przypasował Lorenzo. Bogaty, zdobiony strój jak najbardziej był na miejscu i nie wskazywał, by jegomość, z którym przyszło im do czynienia został wyciągnięty z rynsztoku, co niestety tutaj bardzo często się zdarzało. Nie dziwne więc, że elf wyglądający naprawdę godnie i przyzwoicie przypasował młodemu Cabanerze, który jak już poznała pozostała dwójka najemników, był bardzo uczulony na wszelkie walory estetyczne.

Z uwagą wysłuchiwał tego, co potencjalny pracodawca miał do przesłuchiwania. W międzyczasie wyciągnął śnieżno białą chustę oraz mały flakonik perfum, po czym przelał na jedwabny materiał kilka kropel płynu o delikatnym zapachu. Następnie zaczął kręcić chustką zgrabnym ruchem nadgarstka tak, aby woń perfum rozniosła się dookoła. Od razu lepiej...

Zadanie elfa może nie było tym wymarzonym. Powiedzmy sobie szczerze - Lorenzo był szermierzem i świetnie władał ostrzem, ale walczył z ludźmi, a nie ze zwierzętami, czy bóg wie jeszcze czym. Poza tym łażenie po dziczy, przedzieranie się przez krzaki i chaszcze, babranie się błotem wyraźnie budziły niechęć młodzieńca. Po chwili jednak usłyszał oferowane nagrodzenie i doszedł do wniosku, że za taką zapłatę jest zdolny do poświęceń. Nie oszukujmy się, 50 złotych koron na głowę to nie w kij dmuchał.

Wypiął dumnie klatkę piersiową, po czym odpowiedział spokojnie i dumnie, z zachowaniem manier.
- Lorenzo Cabanera, szermierz, pochodzący z Estalii. - Skłonił się dostojnie, po czym rzekł do dwójki kompanów. - Nie ma co zwlekać, zbierzmy co trzeba i ruszajmy. Im wcześniej zaczniemy, tym wcześniej skończymy i odciążymy naszego zleceniodawcę. Po co go przemęczać dźwiganiem tylu monet? - Uśmiechnął się szelmowsko.
 
Avarall jest offline