Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-05-2013, 23:55   #10
AJT
 
AJT's Avatar
 
Reputacja: 1 AJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputację
- No to tak żeśmy się dowiedzieli - rzekł Gotte, jak tylko wszyscy ponownie się zebrali. [i]- Taki se jeden rzeźnik Adolf rzekł mi, że ta wioska tamta, ta cała Franzenstein, jest znana w tym rejonie niemało. Ponoć przednią kiełbachę tam wyrabiają. A szczególnie ten jeden Pumpernikiel cały najlepsiejszą robi. No i ta sława kiełbachy się rozchodziła tu i rozchodziła tam, ponoć nawet po sam Altdorf i ponoć nawet Nuln! No, a najciekawsze to to, że za jaki miesiąc będzie tam Festiwal Kiełbachy, o! Będzie można zjeść, degustować i zabaw będzie co nie miara. W sumie to tyle żem się dowiedział - spojrzał po pozostałych.
- Jak to jest daleko, wiecie może? - spytał Jost. - Dobra kiełbasa to dobra rzecz, ale chyba nie po to ludzi potrzebują, by ją próbowali. Ale to by z tym Hansem pogadać, by wyjaśnił, w czym rzecz i za ile.
- No ze dwa tygodnie piechtą - odparł Gotte. - Gdziesik na zachód - dodał po chwili.
Jost westchnął.
- No to trzeba tego Hansa spytać. Może nawet ruszyć się stąd nie warto - powiedział. - Albo też innej pracy poszukać, jeśli mało da za robotę. Wlec się dni kilka za nędzne grosze, to kiepski interes - dodał.
- A mnie się widzi, że łon to może nawet takie łogłoszenie jako reklamę se dać. Pewniakiem nie pierwszymi my se są, którzy to widzą i ło tym dywagikikują - mądre słowo sprawiło niemały problem Gottemu, ale kontynuował dalej. - No i Jościk, żeby go o to zapytać, to my właśnie musieliby leźć tam hen daleko.
- Mogłeś wcześniej powiedzieć - mruknął Jost. - Ale ktoś to ogłoszenie powiesił. Może z nim trzeba by porozmawiać? W tej “Głupiej Gęsi” oczywiście.
- Joście, ale Gęś przecia też w tym Franzcośtam jest - mlasnął, po czym odpowiedział Miller.
- Eh... zamyśliłem się i mi umknęło - skrzywił się Jost. - Głupotą by było tam iść.
Nie wyjaśnił, że o sakiewce pustej po raz kolejny wtedy pomyślał, co mu na barce opróżniono.
- Wiecie co... - powiedział Bert wcześniej się przysłuchujący. - Ja również dowiedziałem się, że 20 Nachgeheim, czyli za jakiś miesiąc, będzie Doroczny Festiwal Kiełbasiany w Franzenstein. Może przy okazji degustacji tamtejszych przepisów i zabawy zapytamy Hansa o tę robotę, co? - zapytał Winkel.
- Warto by mieć jakiś powód do tej podróży - odparł Jost. - Gdyby tam kto jechał, można by się z nim zabrać - dodał. - Jako ochrona na przykład. Może jakiś kupiec by się znalazł.
- Dla mnie sam Festiwal jest dostatecznym powodem, ale jak tak stawiasz sprawę to rozejrzę się bliżej tego terminu. Może jakiś kupiec będzie potrzebował ochrony.

Na razie nic jednak nie postanowili, jeno udali się do karczmy. Jeśli mają wyruszyć na Święto kiełbachy, to mają jeszcze na to czas i możliwość by znaleźć coś, co zmotywuje bardziej co poniektórych, by udać się na imprezowanie. Alkohol, kobiety, żarcie i swawole w ogromnych ilościach nie były dla wszystkich wystarczającym, by udać się w kolejną dwutygodniową drogę.
 
AJT jest offline