No to już mam plan! Uwiodę któregoś z Was (już się chyba domyślacie, że czciciel Sigmara wielkich szans u mnie nie ma) i w zaślepieniu miłości przekonam go, żeby mi pomógł zlikwidować resztę drużynki. Potem wybranka otruję aby zczezł w mych ramionach i... Wygrałam!
Ups, to nie o to chodziło?