Mi też motyw bóstw atakujących kolejne światy jakoś bardzo nie przypadł do gustu. Trochę zbyt mocno zapachniało mi to Zewem Cthulhu
Nie zmienia faktu, że i tak jest to tylko jedna z masy propozycji oferowanych przez podręcznik. Można jej użyć jako otoczki głównej fabuły, albo umieścić akcję z dala od systemów które w ogóle wiedzą o jakiś stworach
Tak swoją drogą ostatnio rozmyślałem, że nasz świat również mógłby być równie dobrze miejscem z opowieści SF jako zwyczajnie nisko-zaawansowana rasa, która nie wie o istnieniu reszty wszechświata i życia w nim. Także możliwości jest nieskończona ilość. Najbardziej podoba mi się, że tym razem nie ma obszernej kampanii czy zamkniętego świata. Czegoś w rodzaju akcja dzieje się tylko na 3 planetach i jak na razie nie są znane żadne inne zamieszkałe planety. To by mocno ograniczało zabawę. Jeśli jednak powiedziane jest, że wszechświat zamieszkują niezliczone istnienia na miliardach planet... to skutecznie załatwia problem jakichkolwiek przeszkód w wymyślonym przez MG świecie
Podręcznik zawiera dość elementów by stworzyć sobie dowolny, własny twór SF. Poza tym już niektóre zdolności czy przewagi potrafią dać pomysł na fabułę. Mnie ogromnie nadal kusi pomysł z handlarzem chipów. Według podręcznika taka postać wgrywa sobie zdolności mniej więcej jak w matrixie, wczepiając raz za razem inny chip w mózg i jest często wynajmowany do szmuglowania chipów w ten właśnie sposób
we własnej czaszce. Nic tylko dodać takiemu zaufaną załogą i można robić całą kampanię o przygodach ekipy.