Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-05-2013, 00:08   #11
JPCannon
 
JPCannon's Avatar
 
Reputacja: 1 JPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputację
Ja jeśli miałbym porównywać do czegoś Nemezis to bardziej do mieszanki space opery i Warhammera 40.000. Walki z hordą przy użyciu ciężko opancerzonych oddziałów o różnych nazwach, barwach, sztandarach i psychologii. Od razu mi się z tym kojarzy Do tego wszechmocne bóstwa których teoretycznie nie da się pokonać od razu wskazują mi na powiązanie z Zewem Cthulhu. Jak widać każdy widzi w Nemezis inne skojarzenia, co chyba tylko podkreśla jak odmiennie można ten setting traktować

Zastanawia mnie tylko jedno co napisałeś Aschaar:
Cytat:
Problem w tym, że te wszystkie "dodatki" i tak w Fading Suns występują i są tam "naturalną" częścią systemu... Jedyne, co odróżnia "Nemesis" od "Fading Suns" to brak "magii" (psioniki / teurgii). Które - wydaje mi się - ciężko wtłoczyć w mechanikę Savage Worlds...
Wydaje mi się, że źle zrozumiałem ten cytat. Z pierwszej części wnioskuje, że w Słońcach nie ma psioniki (bo w Nemezis jest jej mnóstwo, z całą szczegółowo opisaną mechaniką i sporą listą mocy i ich konsekwencji). W drugiej jednak widzę słowa o trudności wtłoczenia tych elementów do SW. Nie wiem czy rozumieć, że Twoim zdaniem w Nemezis nie ma psioniki, czy, że jest niedopracowana, czy jak powinienem to rozumieć? :P Niestety za krótko grałem w ten setting by ocenić działanie psionów w pełni, jednak ryzyko jakie niesie używanie przez nich mocy, duża lista zdolności i bardzo ciekawe efekty, mnie osobiście bardzo zachęcają do używania takich postaci w sesjach
 
__________________
"Miłość której najbardziej potrzebujesz to Twoja własna do siebie samego"
JPCannon jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem