Mnich spędził całą tę podróż na medytacji, spędzając również czas na cichej kontemplacji morza. Widział je po raz pierwszy na oczy i to należące do kompletnie innej krainy, do której należał. Takie coś nie zdarza na co dzień. Nie zajmował się rozmowami z pracodawcą, gdyż jego celem nie było pomoc jej, ale wykorzystanie nadarzającej się okazji, by poznać nieco świata, a w tym przypadku nieco przeszłości
W chwili, gdy znaleźli się na plaży, mogła być to jedyna okazja, gdy w końcu mnich stał się w jakiś sposób dostępny dla ludzi, a nie pogrążony w zadumie. Ponownie spojrzał na swojego towarzysza paladyna: - Masz może czas na czaj i rozmowę? |