Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-05-2013, 13:33   #8
Harard
 
Harard's Avatar
 
Reputacja: 1 Harard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwu
Sprawa samochodu Wawrzeka i kluczyków do niego wyjaśniła się szybko. Robert Skinął głową Kieratowi, po czym powiedział, że skoro zespół nie ma już pytań do szefostwa i poprzedniego referenta to przejdą do gabinetu posnuć plany śledztwa.
Mieszane uczucia nadkomisarza dominowały kiedy przyglądał się swojemu nowemu zespołowi. No ale nikt kto go znał nie przypuszczał by, że polubi i zacznie się śpiewająco dogadywać z ludźmi o których nic nie wie. Zaskoczyła go bierność profilerki, zakłądał że to właśnie ona będzie mieć najwięcej pytań. Może jednak wolała obserwację, tak jak Robert. Wszystko wyjdzie w praniu.

- Dobra. – Robert usiadł przy biurku i zerknął na swój notes i wykrzywił się – Trzy tomy akt, zapoznajcie się z nimi dokładnie. Prezentacja prezentacją ale pora się dowiedzieć na czym stoimy. Nikt z nas nie lubi odziedziczonych spraw które już ktoś rozgrzebał wcześniej. Na szczęście z tego co wyczytałem, nie spieprzyli niczego tak że nie da się poprawić. Mamy dokładne oględziny, protokoły sekcji, protokoły przesłuchań świadków i strażaków.
Wyciągnął pudło z dowodami rzeczowymi z szafy.
- Trzy pola którymi musimy się zająć w pierwszej kolejności. Skrytka w Self City Storage. Nakazy przeszukania wydębię od Jutrzni za moment więc można się wybrać tam od razu. Drugie to miejsce zdarzenia. Chcę się przyglądnąć z bliska mieszkaniu, przy okazji można się rozglądnąć za monitoringiem i dopytać o kuriera sąsiadów. Nie tylko tych z kamienicy ofiary. Może jakaś babcia ślęcząca w oknie coś widziała. Potem wyjaśnienie dlaczego mieszkanie się jedynie paliło a nie wyleciało od tych granatów w kosmos. Trzecie to grzebanie w bazach. Oględziny samochodu Wawrzeka, jego służba, ewentualne wypytanie kolegów, pogadanie z osobą która przejęła po nim pieczę nad magazynem dowodów rzeczowych. Czwarta to środowisko prywatne, znajomi, kolekcjonerzy. Jeśli ktoś ma jeszcze jakieś pomysły to słucham. Priorytetem jest skrytka i miejsce zdarzenia, im szybciej tym lepiej.
Robert popatrzył po twarzach nowych współpracowników. Nie chciał zaczynać od wyznaczania zajęć według swojej woli. Czekał aż sami się określą.
Thomas uśmiechnął się kącikami ust.
- Nie sądzę, aby miejsce zdarzenia było bardzo pomocne. Od pożaru minął miesiąc i same ślady zostały już zapewne dawno zatarte, podobnie nie sadzę, aby świadkowie wnieśli coś do sprawy. Sprawdzenie kuriera wydaje mi się znacznie prostsze od strony firmy kurierskiej - ona musi mieć w bazie ewentualny kurs... Zakładam, że zdobycie listy wszystkich firm kurierskich działających na terenie Warszawy i wykonanie telefonu do każdej z nich nie zajmie wiele czasu. Oczywiście jeżeli faktycznie był tam kurier. Podobnie nie widzę niczego dziwnego w tym, że mieszkanie tylko się spaliło... Denat był policjantem, człowiekiem obytym z bronią i znającym się na niej, militarystą, o jego hobby wiedzieli przełożeni... musiał zdawać sobie sprawę z niebezpieczeństwa jakie niesie przechowywanie materiałów wybuchowych zwłaszcza w postaci niewypałów. Nie sądzę, aby ryzykował życie dla swojego hobby. Opinia ogniomistrza również potwierdza, że na miejscu zdarzenia nie było materiałów prochowych. Znalezione na miejscu zdarzenia łuski i skorupy pozbawione były materiałów niebezpiecznych i stanowiły tylko ozdobę. - Mówiąc to wodził palcem po swoim tablecie sprawdzając informacje o przechowalni - Jeżeli przyjmujemy, że nie był to nieszczęśliwy wypadek to motywem mogą być dokumenty. Przypomnę, że pan Wawrzek koncentrował się w swoim hobby na starych mapach i dokumentach - w jego rękach mogły znaleźć się dokumenty dla kogoś niewygodne... Kolejną kwestią jest różnica czasu. Przesyłka została dostarczona po południu, pożar wybuchł następnego dnia rano. Wydaje się mało prawdopodobne, aby paczka przez cały ten czas pozostawała nie otwarta, albo, żeby denat otworzył ją bladym świtem... Nie widzę zatem powodu, aby w tym momencie wiązać przesyłkę z dostarczeniem materiału zapalnego... Wydaje mi się, że najwięcej informacji znajdziemy w przechowalni. Widzę, że na terenie miasta są dwie, musimy więc ustalić, w której denat miał skrytkę. W drugiej kolejności zająłbym się ustaleniem powiązań denata w światku kolekcjonerskim... z kolegami z policji utrzymywał na pewno w pełni poprawne kontakty i na pewno nie ujawniał w tych rozmowach niczego co mogłoby być niezgodne z prawem...
Robert słuchał nie przerywając, choć miał dużą ochotę już po paru zdaniach. Grzecznym trzeba być, niech każdy z nich odkryje we własnym tempie, że jesteś dupkiem panie Ziętek. Nie ma im co ułatwiać....
- Zależy czego na miejscu zdarzenia szukać. Ja pojadę tam potwierdzić to co jest w aktach i wyjaśnić to, co mi się nie zgadza, a o czym mówiłem wcześniej. „Nie sądzę, wydaję mi się, prawdopodobnie” to dobrze brzmi w programach z politykami, lub u wróżek w Polsacie. Osoba wyglądająca na kuriera i poruszająca się furgonem podobnym do tego z DHL jest jak na razie jedynym konkretem i osobą podejrzewaną. Miała kontakt z ofiarą, doszło pomiędzy nimi do jakiejś scysji. Samą firmę sprawdzono już przed nami i to w miarę dokładnie. Jak na razie ustalenia są takie, że z DHLu nie było kursu do mieszkania od 3 lat. Tak więc oznacza to dwie rzeczy albo to był kurs z tych nieoficjalnych o których nie dowiemy się nic dzwoniąc do nich, albo ktoś skorzystał z kamuflażu. Pierwszą opcję wykluczymy w prosty sposób, furgony kurierskie mają GPSy i powinny przechowywać trasy w centrali. A jeśli to kamuflaż, to po to dodatkowi świadkowie także ci nie straumatyzowani pożarem i monitoring. Owszem skrytka jest priorytetem, bo tego na razie nie ruszono. Masz namiary – wskazał na tablet - to zadzwoń i ustal, może została otwarta na jego nazwisko. Jak nie to pokseruj fotki Wawrzeka może go ktoś pozna Oszczędzi nam to trochę czasu, bo pasowanie kluczyka do wszystkich zamków zajmie tydzień. – Jakoś tak odruchowo popatrzył na Popiołek.
- Do skrytki nie musimy jechać wszyscy, warto natomiast zabrać techników, niech zabezpieczą ślady od razu, w zależności od tego co znajdziecie.
 
Harard jest offline