Max -Wy zasrań*** jak ku*** tak można łapać ludzi jak się uwolnię to przysięgam wam nogi z du** wam powyrywam wy cinkie produkty wieprzowe- więzień plunął na jednego z strażników, za co dostaje mocny cios w brzuch. A tak ogólnie jestem Max miło cię poznać RPU teraz chyba prowadzą nas do celi albo...- Max przełknął slinę-do ich szefa lub kogoś takiego, oni są straszni kiedyś mnie złapali i wzięli do takiego nadzorcy...to było straszne, godziny smażenie energo- dzidą.- po zobaczeniu twarzy towarzyszów postanowił dodać im otuchy-Ale w końcu im uciekłem co nie? Choć wtedy miałem niezwykłe szczęście mam nazieje, że i tym razem mi dopisze.
Krążyli po statku z kilka minut, z każdym krokiem strach się powiększał, to jak podróż w nieznane miał nadzieję, że nie wezmą ich do kamieniołomów. Zatrzymali się przy dużych stalowych drzwiach.
Chłopak przypatrzył się jak jeden z Muthańskich strażników kładzie rękę na czytniku, następnie wpisując jakiś kod pozwalający na otwarcie grodzia. Weszli do pomieszczenia... |