Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-01-2007, 16:55   #10
Esco
 
Reputacja: 1 Esco ma wyłączoną reputację
Leo usiadl w fotelu i zalozyl noge na noge.
- Interesy?... Tak, w pewnym sensie tak. - usmiechnal sie do Francis - Ale nie w LA. Powiedzmy, ze przenioslem cala dzialalnosc do krajow trzeciego swiata...
W tym momencie znajdujacy sie w wewnetrznej kieszeni Blackberry zagral cicha melodyjke oznajmiajaca, ze przyszedl wazny mail.
- Przepraszam na moment. - wymamrotal zaklopotany Leo. Francis w tym momencie pewnie pomyslala, ze on takze nic sie nie zmienil.

Potwierdzenie gotowosci przelewu 30,000,000 $ na konto Australian Aboriginal Health Foundation. "Niech Bog blogoslawi firmy tytoniowe" pomyslal Leo, gdyz pieniadze te byly dotacja od Golden Leaf Tobacco, w zamian za to, ze prawnicy Leo, odstapia od zbiorowego pozwu przeciwko firmie. "Alez poszlo latwo - pomyslal Leo". W rzeczy samej - wystarczylo tylko znalezc 100 osob z choroba serca, ktore maja ochote pozwac firme tytoniowa zadajac odszkodowania, ktore mialo zostac przeznaczone na cele charytatywne. Nie bylo to trudne, biorac pod uwage, ze Leo spedzil na oddziale kardiologicznym ostatni rok czasu i mial wsrod pacjentow na prawde mnostwo przyjaciol. Najlepsi prawnicy byli takze wniebowzieci na wiesc, iz moga wziasc udzial w najwiekszym pozwie przeciwko firmie tytoniowej w historii prawa i zgodzili sie pomoc mu w zamian za pokrycie samych kosztow sadowych. Na dodatek szczecie niezwykle sie usmiechnelo, gdy okazalo sie iz najwyzszy sedzia w LA, ktory mial prowadzic proces jest zagorzalym przeciwnikiem palenia tytoniu. Dla Golden Leaf Tobacco wybor byl prosty: 30 milionow na zaszczytny cel i pozytywny artykul w prasie na temat sumienia spolecznego firmy tytoniowej, albo 100 milionow na wyplate odszkodowan, plus kolosalne koszty rozprawy, plus artykul w prasie niszczacy wizerunek firmy po wsze czasy...

Leo wciaskajac jeden przycisk odpowiedzial krotka wiadomoscia, ktora juz wczesniej mial przygotowana na ta okazje: "Panie Prezesie, prosze przyjac najserdeczniejsze podziekowania dla GLT, w imieniu moim i calej Fundacji. Mam nadzieje uscisnac Panska dlon i podziekowac osobiscie podczas uroczystej gali AAHF wreczenia czeku w Sydney. Niech panscy specjalisci od PR skontaktuja sie z dzialem prawnym fundacji. Leo King, Przewodniczacy Zarzadu AAHF."

- Wybacz Francis... - wszystko zajelo mu moze z 5 sekund, ale wiedzial jak bardzo nienawidzila tego.
- A co u Ciebie? Nadal zyjesz z opowiadania ludziom historii o wrozkach i elfach? - zazartowal. - I kim jest ten John, z ktorym mieszkasz? Zdaje mi sie ze juz go spotkalem. W szpitalu, tutaj w LA. Ale nie jestem pewien.
 
Esco jest offline