Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-06-2013, 00:07   #5
Sniei
 
Sniei's Avatar
 
Reputacja: 1 Sniei nie jest za bardzo znanySniei nie jest za bardzo znanySniei nie jest za bardzo znanySniei nie jest za bardzo znanySniei nie jest za bardzo znanySniei nie jest za bardzo znanySniei nie jest za bardzo znany
Cytat:
Napisał Arvelus Zobacz post
Dobra. Jak to wyglądało w mojej głowie:


Hmmm... - zainteresowane mruknięcie


"Tia... już widzę, że mistrzu uważa się za hardcora co nie może ścierpieć ciekawych, nieklasycznych postaci -.-"

Przy charakterach w ogóle ręce opadły...



*__*

"Czy to na pewno ta sama rekrutacja? Tak, wszystko się zgadza."

Oficjalnie odszczekuję wszystko co pomyślał mój mylny umysł : P



Jak szerokie mają być umiejętności?

Magia
Magia wtajemniczeń
Czy może szkoła przywołań?

Jak dosłownie mamy traktować stopniowanie umiejętności?
Bo jeśli bardzo i rzeczywiście możemy grać prawdopodobnie największym magiem multiwersum d&d...
Arvelusie,

Duergarowie oraz mroczne elfy muszą być źli ponieważ spotkałem się już z tym, że gracze nie lubią "dziecinady". Oczywiście, jak np. w Neverwinter Nights 2, charakter twojej postaci może się zmienić. Napisałem taką zasadę, ponieważ zakładam, że Duergarowie oraz Mroczne Elfy spędzą trochę czasu w swoich miastach (Ched Nasad, Menzoberranza, Drik Hargunen, Dunspeirrin itp), którym jak zapewne wiesz, ciężko się oprzeć jeśli chodzi o psychikę.

Tak na marginesie, każdą z tych zasad traktujcie wstępnie. Raczej starajcie się je przestrzegać ale jestem elastyczny i jeśli macie jakąś postać, która będzie potrzebowała jakiś wykroczeń aby zaistnieć to możemy negocjować. Biografia jest tak naprawdę główną rzeczą nad którą powinniście się skupić. Oryginalność jest największym plusem i dla takiej postaci jestem w stanie wiele zmienić

Jeśli chodzi o umiejętności to możesz stać się niezrównanym specjalistą czego nie polecam. Jako nekromanta może i jesteś w stanie zabić jednym słowem, może i potrafisz przyzwać wiele słabych nieumarłych lub kilku silnych ale nie będziesz dobry w dyplomacji, nie będziesz najlepiej gotował. Jeśli stracisz władanie nad palcami to stracisz również większość swoich zaklęć (nadal będziesz miał np. słowa mocy ale sam znasz restrykcje tych zaklęć w D&D). W walce wręcz raczej nie będziesz zbyt dobry. Jeśli chcesz stać się użytecznym czarodziejem to raczej proponuję kilka szkół magii oraz kilka przydatnych umiejętności. Oryginalnie, GreK przyznał 10 punktów do rozdania. Ja przyznaję 15 ponieważ stworzyłem postać której zabrakło mniej więcej 5 aby mogła stać się realistycznym skrytobójcą. To nie jest jedyny powód. W tym storytellingu nie będziecie walczyć jedynie z wieśniakami czy nawet kilkoma żołnierzami. Macie stać się elitą ponieważ... nie chcę mówić zbyt wiele dlatego mówię tylko tyle: będziecie potrzebowali wszystkich swoich umiejętności.

Co do szkół magii. Zakładałem, że wszyscy mają znajomość tych szkół magii. Wybaczcie, czasami zapominam takie rzeczy, wprowadzę kilka poprawek w oryginalny post. Na razie tutaj macie dostępne szkoły magii:

Iluzja, Nekromancja, Odpychanie, Przyzywanie, Transmutacja, Wieszczenie, Wywoływanie, Zaklinanie.

Chciałem zauważyć, że wszystkie szkoły są równe sobie mocą aczkolwiek profesja może je limitować (np. Kleryk ma dostęp do czarów leczenia gdy wybierze szkołę Przyzwania ale nie ma dostępu do kwasowej strzały melfa). Dopuszczam tworzenie nowych czarów ale autorem musi być wasza postać i moc zaklęcia musi być dostosowana do waszej znajomości danej szkoły magii i typu profesji. Jeszcze jedno. Posiadanie 10 punktów w jednej szkole nie oznacza że jesteście najpotężniejszą istotą na Abeir-Toril. Jesteście rasami śmiertelnymi i nie możecie osiągnąć stopnia wtajemniczenia wielu innych istot (aczkolwiek wasza postać rzeczywiście będzie potężna).

Mam nadzieję że to wszystko tłumaczy. Dajcie znać jak są jeszcze jakieś niejasności.

Mendorian, dzięki za zgłoszenie Wyślij KP, masz do 20ego

Pozdrawiam,

-Sniei
(Wojtek)

P.S.: Nie używam mechaniki D&D tylko tworzę własną. Nie wyobrażam sobie rozdawania punktów do siły, charyzmy, itp itd. w storytellingu. Takie rzeczy są głównie w biografii. Chodzi o ten świat, jest piękny, prawdopodobny (bo nie realistyczny) i podniecający. Przeczytałem dużo więcej książek osadzonych w tym świecie (a jak zapewne wiesz jest ich dziesiątki, na pewno 100+, może i wszystkie nie przetłumaczone ale i tak lepiej posługuję się językiem angielskim niż polskim niestety ^^) niż przegrałem (czy wygrałem heh) gier. Potraktuj ten storytelling jako bardziej oparty na świecie z książek niż podręczników D&D czy gier typu BG1/2 itp.
 

Ostatnio edytowane przez Sniei : 07-06-2013 o 00:59.
Sniei jest offline