Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-01-2007, 10:45   #22
denis
 
Reputacja: 1 denis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwu
Hans zapiaął szczelniej stary , lekko wypłowiały płaszcz . W dzwiach otrzpał resztki gliny ze starych , niemal rozpadajacych sie , wykoślawionych butow , ktore nosiły liczne slady "amatorskiego" naprawiania ...
Wzrokiem znawcy ocenił spogladajacego nań meżczyzne ... Jego pozbawiony emocji wzrok ocenił szerokość ramion , wzrost i prawdopodobna wage ...
Zawołał do siebie kelnerke i zamowił " to co zwykle "
Na poczestunek w karczmie składał sie suchy kawałek chleba i szklanka ciepłej wody .
Nie przychodził do karczmy by cos jesc , czy pić , nie zamierzał nawet z nikim rozmawiac , no chyba zeby .... Zagladał do karczmy głownie po to by , jak to czasami sam sobie tłumaczył , "pobyc troche z ludzmi " ... Szkoda mu było pieniedzy na potrawy , ktore drazniły jego powonienie swym wykwintnym aromatem .W jego zyciu nie liczyły sie rzeczy , jak mawiaja kapłani Morra , doczesne .

Wyjął sakiewke i wyliczył dokładnie sume , ktora miał zapłacic za "posiłek ".
Co jakis czas spogladał na dzwi , jakby szukał pretekstu by wyjsc z budynku ... W domu czekał na niego od miesiecy pozadany dokument ... Gdyby nie to ze zawsze przestrzegał terminu wizyt w karczmie nie ruszył by sie a chałupy nawet na krok ...
Ciekawosc , skrywana duma z efektow wielomiesiecznych poszukiwań wrzały w nim jak ogien w swiezo rozpalonym kominku . Zatopił sie w myslach , nieswiadomie podniósł kołnierz by uchornic wiedze o swoim skarbie przed innymi znajdujacymi sie w gospodzie ...
Z zamyslenia wyrwał go głosniejszy niz zazwyczaj gwar . Przez chwile pomyslał w panice ze ONI juz wiedzą ... po krotkiej chwili uspokoił sie jednak , usmiechajac sie do siebie , z lekkim pobłażaniem ...
Doktknał dłonmi gorącego kubka , ogrzewajac swe zawsze zime rece .
Rozejrzał sie po gospodzie ... Wsrod gosci jego wyczulone oko odnalało kilku awanturnikow ... Tacy zwykle nie wiedza ze moga ności w swych sakwach prawdziwe skarby ... ktore on z checia kupował za niewielka czesc wartosci ...
 
denis jest offline