Garśc informacji o Marcjanie które niewątpliwie zna reszta młodych w domenie Lodina, Chicago...
Imię: Marcjan
Klan: Gangrel
Matka: Inyanga
Dyscypliny: Animalizm i Odporność
Marcjan dla reszty Koterii jest z jednej strony typowym Gangrel - wyalienowanym samotnikiem. Stara się być samodzielny, nie przywiązuje wagi do świata śmiertelnych chociaż wciąż potrafi wmieszać się w niego doskonale. Mówi że jest to dla niego to samo co sztuka przetrwania w dziczy, tylko trudniejsza. Jednak z drugiej strony Marcjan dał się też poznać jako wampir niepasujący do stereotypu tępego dzikusa jakimi są dla Ventru czy Toreadorów niektórzy z Gangrel. Zdaje się że ten młody wampir odnalazł już cel swojej dalszej egzystencji, bardzo odległy od tego jaki obiera większość jego "rówieśników". Wampiry rzadko oceniają po wyglądzie - w tym wypadku na pewno to co widza ich oczy nie pasuje do istoty jaką spotykają. Młodsi mogą śmiać się skrycie z bajek jakie często słyszą od swych Ojców chcących utrzymać swą władze nad nimi - jednak kiedy o rzeczach takich jak ujarzmienie Bestii i Golkonda zaczyna mówić tak młody jak on członek Rodziny, często niewiedzą czy śmiać się czy bać tego co może on osiągnąć w przyszłości. To nieprzysparzany mu przyjaciół, jeśli wampir może takich mieć. Często mówi z wyższością, jakby uważał że jest istota stojącą nie tylko ponad śmiertelnikami i zwierzętami, ale też nad nie jednym starszych od niego kainitą. Tylko kwestią czasu jest chyba aż narobi sobie tym wrogów...