Frost: (btw. Mój przyjaciel ma tak na nazwisko
)
1) Niezupełnie, Kaan chce stworzyć armię, marnotrawstwem było by wydawać fortunę na szkolenie jednego, nawet potężnego Sitha w czasie otwartej wojny. Akademię ukończą ci którzy dożyją do końca i przejdą sprawdzian, indywidualnie lub grupowo. Każdy oczywiście oceniony będzie przez mistrzów osobno.
Rywalizacja polegać będzie na wyrobieniu sobie pozycji, statusu. Jak idziesz korytarzem, mają się usuwać z drogi, jak wchodzisz do sali wszyscy milkną. Na kogoś takiego Mistrzowie będą mimo woli zwracać większą uwagę. Czy osiągniesz to podstępami i szantażami, czy obijesz kilku twardzieli to twoja sprawa. Liczy się efekt. W dowolny sposób macie zyskać respekt, a następnie bronić się przed pretendentami do waszego miejsca. Jak pisałem, kombinacja knowań i walki, sojuszy i zdrad.
Do tego atmosfere podgżewać będą rzucane przez Mistrzów co jakiś czas zadania specjalne. Turniej walki, zawody w poszukiwaniu artefaktu, lub przesłuchiwanie złapanego żołnierza republiki. Okazji do wykazania się nie zabraknie, ale i bez nic będziecie mieli co robić.
2) Tak, sesja kończy się gdy wszyscy zdadzą (lub nie) sprawdzian końcowy. Możliwe są ekspedycje poza akademią, Korriban to niebezpieczne miejsce więc możliwe że zostanie wykorzystane jako element szkolenia. Wypraw poza planetę jednak nie przewiduję.
Pinn:
Na Dathomirze szkolą się akolici, czarnoksiężnicy skupiający się na rytuałach i używaniu Mocy. Akademia Sithów na Nar Shadaa przygotowuje szpiegów i zabójców. Natomiast na Gentes szkoli się wojowników oddających się szałowi ciemnej strony.
Gracze jednak trafili by na Korriban gdzie szkli się Elitę, Mrocznych lordów. Tajniki Mocy i technika walki połączy się u nich z podstępnością zabójcy. Ile czasu poświęcicie poszczególnym aspektom, zależy od was.
*Oczywiście, może miałbym pewne opory przed zaakceptowaniem Mando-Sitha, ale wobec rewelacyjnej karty postaci nie będę specjalnie marudził. Zawsze można się dogadać, a ja nie chcę kastrować kreatywności
