Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-06-2013, 18:22   #1
Micas
 
Micas's Avatar
 
Reputacja: 1 Micas ma wyłączoną reputację
Oferta biura podróży "Łaska Boga-Imperatora"

Bry.

W związku z jako takim sukcesem mojej ostatniej sesji "Operacja Moonbreaker" i zbliżania się tejże do końca, noszę się z zamiarem kontynuowania swojej działalności w tym przybytku. Zbliżają się wakacje (czy tam już się zbliżyły, ja tam nie patrzę z kim wy się zbliżacie) i macie więcej czasu, żeby go poświęcić moim jakże profesjonalnym zabiegom psychiatrycznym.

Tematyka podobna jak w poprzedniej sondzie ( http://lastinn.info/sondy-rekrutacyj...ach-wh40k.html (Czyn społeczny w realiach Wh40k) ) - Warhammer 40 000. Dlaczego? Bo znam, bo lubię, bo się w nim "specjalizuję". Bo tak.

Bez zbędnego brąchania:

Age of Terra (vel Age of Progress)
Coś unikatowego. Pierwsza przygoda z, chytrze a snadnie zaplanowanego przez mą nieskromną osobę, monumentalnego cyklu "Historia Warhammera 40 000". O co tu chodzi? Otóż zamiast w 41 milenium, akcja toczyć się ma w dalekiej przeszłości. Przygoda ma być podzielona na 3 rozdziały: starożytność/średniowiecze/renesans (wedle demokratycznego wyboru graczy), cyberpunk (czyli bliska przyszłość) i gdzieś między 10-15 milenium. Trzy rozdziały, trzy postacie na każdego gracza, trzy niezależne, krótkie historie (które być może się ze sobą będą przeplatały). Moja własna wizja (poparta skąpymi oficjalnymi materiałami) czasów historycznych (wydarzenia jak najbardziej prawdziwe i udokumentowane, ale wzbogacone o rzeczy, o których historycy chyba zapomnieli... celowo), kiedy Ludzkość była w stadium wczesnego rozwoju, nie narażona na gniew Mrocznych Potęg, najazdy Xenos czy depredacje wiecznej wojny.

Carta Extremis
Rzecz dziać się ma w Sektorze Calixis, w oddalonym od cywilizacji systemie gwiezdnym znanym jako Gromada Gelmiro. Wg. oficjalnych materiałów miała tam miejsce swego czasu "Mosiężna Wojna" (vel "Wojna Mosiądzu", jak komu pasuje, w oryginale "Brass War") przeciwko heretyckim buntownikom i przejawom Chaosu.
Historia lubi się powtarzać. Wg. kolejnych oficjalnych materiałów, trzy zamieszkane planety Gelmiro znów się zbuntowały (i pewnie znów pod egidą Ekip Wyburzających), tym razem pod wodzą grzmotniętego w czerep kardynała-apostaty.
Sesja na wysokim poziomie postaci. Inkwizycja, dowództwo Imperial Guard i Imperial Navy, Space Marines z Deathwatch, Rogue Traders, wybrańcy Chaosu (tak ludzcy jak i Chaos Marines). Nacisk na fortele, strategię, taktykę politykę i planowanie. Jeśli pojawią się postacie tak po stronie Imperium, jak i Chaosu, to będzie pełen PvP. Mam nadzieję, że brutalny i chamski.

Unreal revisited
Sesja solowa w dowolnym istniejącym systemie 40k, dla praktycznie dowolnej postaci o odpowiednim poziomie.
Pamiętacie taką gierę, z czasów kiedy na FPSy mówiło się jeszcze FPP? Rzecz się nazywała Unreal. Grałem w nią, kiedy słońce było bogiem (w sumie to nadal musi być bogiem, bo z jakichś powodów cyklicznie temat mnie nawiedza).
Jednemu, bystremu i ogarniętemu graczowi oferuję możliwość ponownego przeżycia Nierealnych przygód, przeniesionych w realia Wh40k. Co to oznacza? Ano samotność, zbieranie sprzętu i informacji, eksploracja nieznanego, bogatego w lokacje i życie świata. Pełen survival jako Cruzoe czterdziestego pierwszego tysiąclecia. I tylko dwa cele: przeżyć i uciec z planety, na której postać się rozbiła.

To są propozycje oryginalne. Co do pozostałych: pozwólcie, bym zacytował siebie samego (to chyba nie plagiat, co nie? Nie wyrzucajta mnje z fora, błagajut!):

Dark Heresy
Cytat:
Myślę tutaj o skrajnie miejskich, skrajnie brudnych i lekko cyberpunkowych klimatach w jakimś fajnym, syfiastym mieście-kopcu. Postacie na służbie Inkwizycji (tak by było najlepiej) albo jako freelancerzy (mało prawdopodobne, ale co to się nie dzieje w Nibylandii...). Tematem będzie, jakżeby inaczej, śledztwo w sprawie jakiejś bandy świrów (tudzież osób równie nieprzyjemnych), mroczne klimaty, przymusowa wiwisekcja osób wywrotowych za pomocą narzędzi do tego przeznaczonych, a także (często pomijany na wielu sesjach) opis życia przeciętnego Hivera w 41 tysiącleciu A.D.

Konkrety: myślę o Kopcu Subrique (kto wertował Book of Judgement ten wie o co chodzi) i walce z przestępczością oraz "herezją" (co jest w zasadzie wszystkim, z czym Kredo Imperium się nie zgadza).
Od siebie (siebie siebie, tak) dodam, że temat może równie dobrze dotyczyć czegoś innego - np. rozpracowania jednej z większych organizacji kryminalnych czy heretyckich w Calixis.

Rogue Trader
Cytat:
Specyfika tego systemu zakłada pewną dowolność oraz inicjatywę po stronie graczy. MG nie jest odpowiedzialny za to, w którą stronę poleci sobie krypa ReTarda i jego przydupasów. Temat aż prosi się o dłuższą kampanię, coś w rodzaju kronik konkretnej dynastii RT. Myślę jednak, że na start poleci wyprawa na pewną zrujnowaną planetę kopców celem szabru, plądru i lootobrania. Yarr arr! Loot and plunder!

Konkrety: świeżo upieczony Rogue Trader ze swoim entourage i pojedynczym statkiem chce udowodnić swoją wartość, a także zarobić grubą kasę i ugruntować swoją pozycję w Ekspansji Koronus. Tak się składa, że ten zrujnowany świat, okryty złą sławą i przesądami, jeszcze nie został splądrowany, więc...
Mogą być też inne konkrety, nawet konkretniejsze. Mianowicie jakaś oficjalna czy półoficjalna przygoda.

Deathwatch
Cytat:
Obok tego ustrojstwa chyba nikt nie przechodzi obojętnie. Jedni go nie znoszą, inni ubóstwiają. System o Kosmicznych Marines, mimo swego skupienia na wojnie, wojowaniu, kombatanctwie, konfliktach zbrojnych et cetera et cetera, ma pewne cechy które przyciągają - silne postacie, gra o dużą stawkę, konieczność taktycznego i strategicznego myślenia, okazję do walki z naprawdę potężnymi wrogami oraz całkiem sporą garść intryg, śledztw, a nawet dyplomacji w ramach stosunków z Inkwizycją, imperialnymi siłami zbrojnymi oraz między tak różniącymi się od siebie zakonami Astartes.

Konkrety: podręcznikowo - Obręb Jericho, Krucjata Achilus. Misja świeżo utworzonego Kill-teamu Deathwatch na jednym z trzech frontów krucjaty. Front pozostaje do wyboru dla graczy - Orpheus (Tyranidy), Acheros (Chaos) lub Canis (Tau).
Post scriptum: tych tam, no, przygód, co to niby FFG czy jakieś fany wysmażyły, to jest też sporo.

Black Crusade
Cytat:
Niepowtarzalna okazja do zagrania kimś innym niźli niewolnikiem Fałszywego Imperatora. Plejada heretyków, bluźnierców, secesjonistów, świrów, wariatów, degeneratów i innych osobistości poszukujących "pałer ow de Dark Godz". Luźny, spójny i dość elastyczny system tworzenia oraz rozwoju postaci w połączeniu z rzadko spotykanym spojrzeniem na świat Wh40k z drugiej strony barykady idą na plus.

Konkrety: propozycja graczy, albo gotowa przygoda oficjalna (przykładowo "False Prophets" z rulebooka).
Nic dodać, nic ująć.

Only War
Temat trochę (trochę?!?) przeżarty na wylot, przeżuty, przetrawiony, zdefekowany i spuszczony w toalecie. Mimo to, nadal wraca. Mianowicie chodzi tu o <gasp!> wojnę. W wydaniu Imperialnej Gwardii.

Konkrety: jeśli po raz kolejny tłumy rzucą się na ten temat i nie dadzą mi żadnego wyboru (czytaj: jeśli będzie mi się chciało), to może być jakaś oficjalna przygoda, akcja na Froncie Spinward, Krucjacie Achilus albo w calixiańskich wojenkach mojego autorstwa.

Jestem jak (prawie) zawsze otwarty na pytania i propozycje. Proszę nie zadawać tylko tych co bardziej obscenicznych. Od tego jest PW.
 
__________________
Dorosłość to ściema dla dzieci.
Micas jest offline