Ling ponownie chwycił za kostur i poprawił rzemyki w sandałach. Zaraz spojrzał na kobietę, wciąż zachowując neutralne spojrzenie. Nie rozumiał o co chodzi z jej rasą, jednakże uznał, że to dobry powód do nauczenia czegoś owej dziewczyny: - Ludzi rasy ludzi brzmi dziwnie. Właściwe określenie jest przedstawicieli.
Jednakże na chwilę pojawił się uśmiech na jego twarzy, mający świadczyć, że to był żart: - Jestem człowiekiem. Nikim więcej i nikim więcej stać się nie chcę. Droga ku prawdzie prowadzi przez poznanie samego siebie i skupieniu na swych umiejętnościach. Nic więcej nie czyniłem, by się wywyższyć. |