Hivald, wykorzystując okazję i markując chwianie się na nogach objął drugą siotrę, przytrzymując sie jej. Rzucił: -Oh, nic mi nie jest, naprawdę.
Widząc zainteresowanie Amber, nie przestając obejmować czarodziejki, rzucił : -Sporo spaczonych istot sie przy tym panelu w lesie kręciło a na nim samym były jakieś niepokojące symbole. Zdecydowanie niepokojące. Nastepnie skoncentrował się raczej na swej podporze. |