-Tak jest Matko!
Tyle zapachów pierwszy powiew powietrza, wszystko było ekscytujące. Pierwsze niezgrabne ruchy po przebudzeniu sprawiły lekki niepokój, po chwili jednak opanował swoje kończyny i był gotowy zabijać. Teraz trzeba się było zająć najeźdźcami. Po skończeniu swojego pierwszego posiłku na żywicielu rozejrzał się po pomieszczeniu. Gniew i chęć rozerwania obcej rasy nie ustępowała już niczemu.
-To jak się z nimi rozprawimy bracia?
__________________ It's only after we've lost everything that we're free to do anything. On a long enough time line, the survival rate for everyone drops to zero. |