Wybaczcie, wczoraj pisząc posta byłem już bardzo ospały i wyraziłem się niezbyt precyzyjnie
Cytat:
Co to są "zasady względnego realizmu"?
|
Trudno mi teraz znaleźć dobry przykład, ale to znaczy mniej więcej, że przyjmujemy działanie takich samych praw fizyki jak w naszym świecie itp. Słowo względny występuje bo dopuszczamy zjawiska paranormalne, takie jak strzelanie laserami z oczu. Nie mniej jeśli już ktoś będzie nimi strzelał to staramy się odwzorować skutki tego zajścia w miarę zgodnie z działaniem realnych promieni laserowych. Niżej ludzie piszą o mile widzianem brutalności, więc należy pamiętać, że nasze postacie pomimo super mocy nie są nieśmiertelne.
Cytat:
Czy jeżeli ma to być sesja typu Marvel to można połączyć bohaterów X-mena z innymi postaciami tegoż wydawnictwa?
|
Tak. To już zależy od przebiegu sesji. Wiadomo, jak w życiu, nigdy nie wiadomo na kogo się napatoczysz na ulicy. Gdybyśmy zdecydowali się na grę mutantami to nie wykluczałbym, że w świecie, gry istnieją inne postacie z komiksów.
Cytat:
Nie wiem, czy warto umieszczać w jakichś realiach komiksowych, ale jeśli już to Marvel zawsze mi się wydawał odrobinę bajkowy, wolę DC. Jakaś forma Avengersów, ale raczej na kanwie - zbierzmy do kupy odpady, jak w parszywej 12, czy czymś - i hop do przodu.
|
Zgodzę się, jeśli rozmawiamy np. o Marvelu w kinie, czy w telewizji. Filmy Marvela są bardziej dziecinne, od na przykład filmów o Batmanie. Ale komiksy, moim zdaniem trzymają podobny klimat. Jeśli chcielibyśmy grać w coś w stylu Avengersów, to też nie trzeba tworzyć oddzielnego wszechświata, wystarczy wymyślić sobie nazwę, wspólny cel, określić ewentualnie co służy nam za bazę i można smiało tworzyć nową supergrupe w świecie marvela. Wtedy postacie mogłyby być bardziej zróżnicowane.... Ale nie wiem czy jako mistrzowi gry nie byłoby łatwiej prowadzić sesji grupce kilku mutantów, niż grupce składającej się z mutanta, wietnamskiego cyborga bojowego, kosmity w kształcie ośmiornicy, somalijsiego bożka płodności, super księdza egzorcysty z rakietnicą i kilku bliżej niezidentyfikowanych pedzi w pelerynach. Gdyby każdy był z innej bajki to musiałbym ciągnąć jakieś indywidualne wątki tych postaci. Z jednej strony to spore urozmaicenie, bo zagwarantuje to różnorakie przygody, z drugiej może powstawać chaos w fabule, każdy będzie miał inne cele itp.