Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-07-2013, 14:46   #1
Shooty
 
Shooty's Avatar
 
Reputacja: 1 Shooty jest na bardzo dobrej drodzeShooty jest na bardzo dobrej drodzeShooty jest na bardzo dobrej drodzeShooty jest na bardzo dobrej drodzeShooty jest na bardzo dobrej drodzeShooty jest na bardzo dobrej drodzeShooty jest na bardzo dobrej drodzeShooty jest na bardzo dobrej drodzeShooty jest na bardzo dobrej drodzeShooty jest na bardzo dobrej drodzeShooty jest na bardzo dobrej drodze
[Postapo] Droga do lepszego jutra


- Kiedyś nie byłem myśliwym, jak teraz. O nie, niegdyś życie było dla mnie o wiele spokojniejsze i bardziej wyrozumiałe. Wypiekałem chleb. Czemu się śmiejecie? Zawód jak każdy inny, szanowany, zwłaszcza w tamtych czasach... W każdym razie nie miałem dzieci, a moja żona na całe szczęście zmarła na długo przed wybuchem zarazy. Ta zaczęła się z przyczyny znanej nam od wieków, z którą po dziś dzień nie możemy sobie poradzić - z powodu ludzkiej chciwości i żądzy władzy. Musicie wiedzieć, że wtedy względnego pokoju na świecie chroniło wiele organizacji militarnych. Jednak i tym nie zawsze udawało się wymusić na innych posłuszeństwo... W sumie to na palcach jednej ręki byłbym w stanie policzyć, kiedy się sprawdzili. Ale to temat na inną rozmowę. Tak czy siak, były miejsca, gdzie toczono ze sobą wojny i wykorzystywano coraz to zmyślniejsze środki. I właśnie jeden z nich zapoczątkował zarazę - tajemniczy grzyb, którego zarodniki wypuszczano na atakowane tereny. Cholerstwo w ciągu kilku godzin docierało do mózgu i rozwijało się z przerażającą prędkością, wyłączając jego funkcje i doprowadzając do śmierci. "Cóż za cudownie chory wynalazek, też chcę taki" - pomyślała sobie setka innych rządców i wtedy się zaczęło. Nie znam bitwy z tamtego okresu, w której nie wykorzystano tego pieprzonego środka. Na dodatek szybko okazało się, że te konowały z laboratoriów wojskowych nie uwzględniły skutków ubocznych specyfiku. A dokładniej ludzi, których ciała podjęły walkę z chorobą. Autorytetem medycznym nie jestem, tak sobie to tylko tłumaczę, ale wydaje się logiczne. Otóż, w wielu przypadkach grzyb mutował w nieco inny sposób niż powinien. Zamiast całkowicie wyłączyć funkcje mózgu, on je po prostu ograniczał, czyniąc chorych bezmyślnie agresywnymi potworami, których ugryzienie było równie zaraźliwe, jak zarodniki... No i tak to się właśnie rozprzestrzeniało. Zaraza sięgała coraz to dalszych obszarów. Nawet te pogrążone w wojnie powoli wracały swoje oddziały, by bronić mieszkańców od zębów bestii, które sami stworzyli. Jednak było już za późno. Miasta padały jedno po drugim bez szansy na jakikolwiek ratunek. Ludzie ponownie stracili panowanie nad Ziemią... Ale wiecie co? Kiedyś naszym największym zagrożeniem były zwierzęta. Nauczyliśmy się z nimi żyć, zwalczać te niebezpieczne. Później choroby. Większość z nich także wyeliminowaliśmy. Każdy dzień coraz bardziej przyzwyczaja nas do sytuacji, w jakiej się znajdujemy. Każdy kolejny dzień uczy nas wzorców zachowań, które musimy przyjąć, aby przeżyć. Więc tak jak nauczyliśmy się żyć ze zwierzętami, z chorobami, tak samo nauczymy się żyć z tymi wybrykami natury. I przyjdzie dzień, kiedy ludzie znowu obejmą władzę nad planetą. Dlatego myślę, że śmiało mogę powiedzieć - jutro będzie lepiej.


Witam w rekrutacji do mojej sesji postapokaliptycznej zatytułowanej "Droga do lepszego jutra"! W tym przypadku nazwa to słowo-klucz, bo będzie to nic innego, jak właśnie opowieść drogi, którą przejdą bohaterowie, by odnaleźć jedyne normalne miejsce w tym brutalnym i niemoralnym świecie. Zapraszam!

Kiedy?
15 lat po wybuchu zarazy i jednocześnie upadku Ziemi. Sytuacja umocniła się w swojej beznadziejności, ale ludzie nauczyli się chociaż zwalczać monstra, jakie wyhodował grzyb. W niektórych miejscach założono obozy i wioski, w których żyją członkowie danych grup.

Gdzie?
Dallas w Teksasie, USA. Właśnie tutaj mieścił się obóz społeczności, do której należeli bohaterowie. Tutaj też rozpadł się po tym, jak głównodowodzący skoczyli sobie do gardeł, nie mogąc dojść do porozumienia. Pozbawione dachu nad głową postacie graczy będą musiały wyruszyć w podróż do Bostonu, gdzie podobno stworzono w pełni funkcjonujące i kontrolowane przez ludzi miasto.

Kto?
Bohaterowie to zaprawieni w boju zabijacy, których ostatnie 15 lat przyzwyczaiło do dźwięku naboi wypływających z ogromną prędkością z luf ich broni i ciał padających pod naporem tychże pocisków. Krótko mówiąc, potrafią się bronić i to cholernie dobrze. Jednak wciąż są tylko ludzie. Mają swoje marzenia, słabości i nie są pozbawieni empatii wobec tych, którzy nie wychodzą im naprzeciw z shotgunem w rękach.

Jak?
Podczas podróży bohaterowie napotkają zarówno "dobre", jak i "złe" postacie oraz samych zarażonych. Będzie sporo wyborów moralnych i dramatycznych zwrotów akcji. Niekiedy wstawiane przeze mnie obrazki nie będą zbyt miłe dla oczu. Do dowodu nikomu nie zajrzę, ale myślę, że grający powinni mieć na uwadze, że wymagam od nich mentalnej pełnoletności. Pistolet wycelowany w czyjąś głowę to nie zabawka dla dzieci.

Ale jak?
Storytelling, tylko i wyłącznie. Podczas całej sesji ani razu nie rzucę kośćmi. W większości sytuacji przeanalizuję sobie w głowie ich przebieg i ułożę logiczny ciąg wydarzeń. Jednak miejcie na uwadze, że przyjdą momenty, w których czyjaś śmierć będzie wyglądała tak dramatycznie i wzruszająco, że nie będę w stanie się powstrzymać. Wiem, brutalny jestem, ale zrobię wszystko dla dobrej historii. Co do odpisów to do 2 razów w tygodniu. Możliwe spowolnienie rozgrywki do 1 odpisu na tydzień.

Coś o mnie?
Liczę na punktualność, posty na poziomie i sumienność, coby nie spowalniać bezsensownie zabawy. Nadmieniam też, że osobiście nie przeszedłem tych około 600 km, będących trasą bohaterów, dlatego wiele miejsc może znacznie odbiegać od rzeczywistości. Te bardziej znane postaram się oddać jak najlepiej, ale daruję sobie odwzorowywanie lasów krzaczek po krzaczku.

Trzy razy tak!
Aby zgłosić się do sesji, należy wysłać wypełnione KP na moje PW. Przyjmę maksymalnie 5 osób, których karty najbardziej mnie zainteresują.
1. Imię i nazwisko
2. Wiek postaci (25-60)
3. Wygląd postaci (opisowy + avatar)
4. Charakter postaci
5. Historia postaci (jak wyglądało jej życie przed wybuchem zarazy)

Coś jeszcze?
Rekrutacja zakończy się 26 lipca, bo chciałbym otworzyć sesję w weekend. Teraz za to krótko: powodzenia w tworzeniu KP!
 
Shooty jest offline