Wątek: Stara Kamienica
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-01-2007, 22:02   #7
Maczek
 


Poziom Ostrzeżenia: (0%)
Rozmawiacie tak chwilę. W sumie w okolicy nic się nie dzieje. Z daleka dobiega was gwar miasta. Słychać sygnały policji czasem karetki. Wszystko to jednak jest stłumione, tak trochę nawet można odnieść wrażenie, że nierealne. Czasem po ulicy przetoczy się jakaś puszka, czasem przez płot przebiegnie brudny kot. Gdyby nie ten zimny, przeszywający wiatr, można by wpaść w stan ukojenia, wręcz smutku. Dom przy którym siedzicie jest bardzo stary. Widać że niedawno był odrestaurowany, jednak to tylko powierzchowność. Koszty odnawiania były pewnie zbyt wysokie i zdecydowano się tylko na najbardziej widoczne elementy. Wystarczy wejść głębiej na podwórko aby zobaczyć obraz rozpaczy i zniszczenia jakie spowodował czas. Jest to idealny przykład starego budynku, który niewątpliwie skrywa niejedną historię. Dwa małe domki czające się w mroku wyglądają jakby miały się rozsypać już kilka lat temu.

[center:96bb768bcf][/center:96bb768bcf]

W pewnym momencie orientujecie się że przed bramą ktoś stoi. Jakiś włóczęga w podartych ciuchach oparł się zamkniętą bramkę i uparcie się wam przygląda. Jedną ręką zaczyna powoli wyciągać z kieszeni jakiś przedmiot. Gdy już macie zareagować. Zza zakrętu z piskiem opon wyjeżdża czarny mercedes z przyciemnionym szybami. Bezdomny spogląda w tamtą stronę i szybko oddala się chodnikiem. Mercedes podjeżdża pod bramkę i wysiada z niego młody człowiek w eleganckim i na pewno bardzo drogim garniturze. Rozgląda się chwilę i wyciąga z pojazdu neseser, po czym podchodzi do bramki i grzebie chwilę w teczce. Wyraźnie daje się słyszeć metaliczny odgłos jakby przerzucanych kluczy. Na twarzy chłopaka pojawia się w końcu uśmiech i wyciąga sporej wielkości klucz którym otwiera zamek bramki. Poszło mu całkiem sprawnie. Dopiero w tym momencie was zauważa. Szybko sięga z powrotem do teczki i wyjmuje kilka kartek. Patrzy niepewnie to na was to na kartki i cofa się o krok zaniepokojony. Zaczyna rozglądać się nerwowo dookoła. Wiatr jakby się teraz wzmógł. Człowiek skulił się w sobie i patrzy w waszą stronę jakby się starał dostrzec jakiś istotny szczegół.