Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-07-2013, 18:21   #3
Gwena
 
Gwena's Avatar
 
Reputacja: 1 Gwena to imię znane każdemuGwena to imię znane każdemuGwena to imię znane każdemuGwena to imię znane każdemuGwena to imię znane każdemuGwena to imię znane każdemuGwena to imię znane każdemuGwena to imię znane każdemuGwena to imię znane każdemuGwena to imię znane każdemuGwena to imię znane każdemu
Ilse młoda, mocno zbudowana szatynka, ubrana w podniszczone skóry powolnym ruchem sięgnęła po oparty o ścianę topór. Wbiła jego trzonek głęboko w ziemię przed sobą i oparła przedramiona na żeleźcu, tak, że dłonie utworzyły wygodną podpórkę dla brody.
Spojrzała na mytnika.
– Srebrnika, albo dziesięć to niech se kupce płacą. Sprawdźcie ile ktoś kto pracę – może w straży – chciałby wziąć, ma zapłacić. A potem to odejmijcie za to czekanie. Pół szylinga będzie w sam raz.
– Za pół szylinga pani to ja mogę kopa w dupę dać i poprosić strażników o wrzucenie do rzeki - odpowiedział mytnik wściekły – Szybko, kurwa, płać bo ja jeszcze żonę wyruchać muszę i czasu na targowanie się nie mam.
Jak chcecie szybko być doma, to spuście nam nieco. Sporo nas, bierzcie 3 srebrniki i idziemy.
– Zamknij się brzydulo, mam ustalone ceny i będę się ich trzymał jak wrzód na dupie -
odpalił mytnik i położył dłoń na rękojeści swojego zardzewiałego żelastwa przypominającego miecz.
A macie to gdzieś te ceny wypisane? Z pieczęcią? rozglądnęła się Ilse ostentacyjnie za plakatem – Będzie 4 i idziemy.
Mytnik wskazał na swoje czoło i uśmiechnął się drwiąco – O tu mam, kurwa, zapisane, o tu – a po chwili odwrócił się i wskazał palcem na swój tyłek – A tu mam te twoje negocjacje, jeszcze kilka sekund, a panią stąd strażnicy wyprowadzą.
Skoro mnie nie wpuściliście to i wyprowadzać nie ma skąd –
odpaliła Ilse.
Z ziemi do rzeki panią wyprowadzimy mytnik wskazał palcem na rzekę po lewej stronie, co wywołało nerwową reakcje strażników, dotąd obojętnie przysłuchujących się rozmowie. Jeden z nich spojrzał na mytnika stropiony Ale my nie możemy topić lud... – mytnik przerwał mu gestem ręki w połowie zdania i wrzasnął – Jeszcze słowo, a cię stąd zwolnię! Ty pajacu z niewyparzoną mordą!
– To panu się śpieszy – mnie nie. Ładnie dziś, ciepło... Miło się z panem gada
. – ciągnęła swoje Ilse wygodnie się opierając na toporze.
 

Ostatnio edytowane przez Gwena : 24-07-2013 o 18:26.
Gwena jest offline