Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-07-2013, 19:40   #24
Spaiker
 
Spaiker's Avatar
 
Reputacja: 1 Spaiker jest godny podziwuSpaiker jest godny podziwuSpaiker jest godny podziwuSpaiker jest godny podziwuSpaiker jest godny podziwuSpaiker jest godny podziwuSpaiker jest godny podziwuSpaiker jest godny podziwuSpaiker jest godny podziwuSpaiker jest godny podziwuSpaiker jest godny podziwu
Większość czasu Skalli spędził w ich piwnicznej kwaterze gdzie leczył się z ran, dzięki opiece Thorina dość szybko był w stanie stanąć na nogi. Wszyscy szykowali się na kolejne zadanie, złoto trzeba było ulokować mądrze a nie ma nic mądrzejszego od kupna ekwipunku który może uratować dupę. Tak więc kiedy był wstanie wyjść z piwnicy o własnych siłach, Haakonsson poszedł wydać ciężko zarobiony kruszec. Kolczy kaftan powinien być idealnym rozwiązaniem, tym razem nie będzie tak łatwo wepchnąć ostrza w bebechy krasnoluda. I taki też sobie przysporzył, niestety z takimi cenami sakwa szybko się kurczy i na tym zakończyły się zakupy.

Twierdza Karak Azul, kantyna oficerska 5-go pułku Obrony Wału
Nieco później razem z Yassą, Dorinem i Galebem próbowali się dostać do kantyny pułku ochrony wałów, jednak jeden z oficerów miał problem co do wpuszczania kobiet. Dlatego też wściekła Yassa przestawiła mu nieco szczękę, reszta w kantynie nie miała zamiaru puścić tego płazem. Chwile później Skalli uderzał głową jednego z nich w stół, niestety zabawa nie trwała długo i karny odział szybko uspokoił towarzystwo buławami. Gdy odeszli kawałek, i Skalli z Dorrinem dorównali kroku z Yassą. khazadka walnęła obu w ramiona.
Cytat:
- Dobre to było, nie?- zapytała retorycznie, szczerząc ponownie poobijane oblicze.- Widzicie chłopaki, trzymajcie się blisko mnie, a ubawu nigdy mało nie będzie- podsumowała wydarzenie.- A z was… a z was to dobre kompany są, wiecie? Cieszem się, że mogę z wami wspólnie ryjaki niejedne obijać. Cieszę się, że będziecie u mego boku walczyć, gdy będziemy kroić te zielonodupie ścierwa
-I ja się ciesze że razem nam przyjdzie wojować.

Królestwo Kazrima Kazadora, Pana Stalowego Szczytu
7 Karakzet, czas Ezarytu, roku Drum - Daar 5568 KK
Twierdza Karak Azul, sala na tyłach domu Gervala

Zaprzysiężenie nabawiło go bólem głowy, czcze gadanie byle by odwalić formułkę. Żaden z nich nawet nie musiał powiedzieć że coś przysięga, niepotrzebne zamieszanie i bez tego przecież wiedzieli co i jak. Lecz poważniejsze zamieszanie wprowadziła zmiana osoby przed którą odpowiadają, dlaczego niby kowal run miał by potrzebować oddziału? Jedno było pewne, mianowicie kłopoty związane z tą nagłą zmianą.

Królestwo Kazrima Kazadora, Pana Stalowego Szczytu
8 Karakzet, czas Morganitu, roku Drum - Daar 5568 KK
917 stóp pod poziomem miasta, ostatni poziom kopalniany
Wejście do naturalnych jaskiń w pobliżu Kazamatów Śmierci

-Psia mać. -Wycedził przez zęby, gdy poszukiwania przewodnika okazały się nieskuteczne. Teraz wędrowali na ślepo przez długie i kręte korytarze, jeśli uda im się dotrzeć do tego oddziału będzie to cud. Sklliemu wcale nie podobały się ostatnie wydarzenia, ani to że w kantynie słyszeli dziwne rzeczy o czarnym sztandarze ani całe zaprzysiężenie a na pewno to co działo się teraz.
 
__________________
It's only after we've lost everything that we're free to do anything.
On a long enough time line, the survival rate for everyone drops to zero.
Spaiker jest offline