Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-01-2007, 23:18   #7
homeosapiens
 


Poziom Ostrzeżenia: (0%)
Seifer

W sumie nie pomyślał o tym, że ktoś może go nie rozpoznać. Kapłana zresztą widział nie raz i zdziwiło go, że te słowa padły z jego ust właśnie. No cóż pewnie była to aluzja do tego, że pozostałym się nie przedstawił. Nie należało do jego obowiązku zazwyczaj przedstawianie się, a i człowiekiem nadto kulturalnym, ani obytym nie był. Jego talentem była walka, a atutem uczciwość. Nie lubił też fałszywej skromności. Stawiał sprawy takimi jakie były.

-Tak znam imperatora osobiście. Od kilku lat mu służę i osobiście od niego otrzymuje rozkazy. A nazywam się Seifer Windblade. Przepraszam, dotychczas wszyscy mnie poznawali po twarzy i zwykli sami do mnie zagadywać po imieniu. Wstyd się przyznać, ale przyzwyczaiłem się do myśli, że oto wszyscy mnie znają.

W słowach jego widać było, że człowiek to prosty. Nie grzeszył dwornością. Jego umiejętności przemawiania kończyły się na apelach do żołnierzy, którzy traktowali go jak wzór do naśladowania.

Zapytany jednak bezpośrednio o swoje domysły odpowiedział

-Moim zdaniem będziemy wysłani do jakiegoś królestwa lub jakiejś osoby, która ma nam pomóc w wojnie z chaosem, a do tej pory z niewyjaśnionych przyczyn się nie stawiła.

To powiedziawszy zamilknął lekko speszony wypowiedzią kapłana i mimo że najedzony, począł jeść przepiórcze kotlety, by ukryć wyraz swojej twarzy wśród jadła.