Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-08-2013, 15:08   #1
EmilySalt
 
Reputacja: 1 EmilySalt nie jest za bardzo znany
Arrow [Storytelling] Podejrzane eksperymenty

Podejrzane eksperymenty




-Trish, A30, ma przebłyski świadomości, trzeba dać mu leki uspokajające- krzyknął Kapitan.
-Znowu?- jęknęła kobieta, nazwana Trish- to chyba szósty raz w tym tygodniu!
-A za co Ci płacę? Rusz tyłek! Chyba, że chcesz wrócić do mniej przyjemnych zadań- uśmiechnął się Kapitan, ale był to bardzo drwiący uśmieszek.
Trish skrzywiła się, ale pomaszerowała z wózkiem pielęgniarki do pokoju A30.
-Tak właśnie, zajmij się swoją robotą, inaczej wrócisz tam, gdzie oni!- krzyknął za nią Kapitan.
Widocznie gnębienie ludzi sprawiało mu satysfakcję.
***
Nad wielkim gmachem Science Labolatory Inc. nastał nowy dzień. W powietrzu było czuć miłą i przytulną atmosferę. Nowo przybyli z ciekawością wyglądali ze swoich busów. Wreszcie busy przejechały przez główną bramę, która zamknęła się z cichym szelestem. Drzwi pojazdów zostały otwarte i tabun ludzi, starych, młodych, w średnim wieku, wysypał się na zewnątrz. Wszyscy z nadzieją spoglądali na budynek, który mógł im tyle dać, choć byli tu z różnych powodów.
W końcu ktoś się pojawił.
-Witajcie kochani- powiedziała młoda pani lekko po trzydziestce- nazywam się Trish Sackett i jestem zastępcą kierownika tego laboratorium- jej usta rozchyliły się w promiennym uśmiechu; niemal czuć było od niej matczynym ciepłem i niespotykaną dobrocią.
-Zanim wejdziecie na teren obiektu- rzekła Trish- poproszę Was o oddanie telefonów komórkowych. Przykro mi to mówić, ale na terenie zakładu jest bezwzględny zakaz używania tych urządzeń, gdyż blokują one wszystkie maszyny w laboratorium. Ah, te fale magnetyczne.
Uczestnicy nie zareagowali na to zbyt wielkim wielkim entuzjazmem, ale współczujący głos Trish i jej zapewnienie, że w zakładzie są telefony stacjonarne, z których można korzystać, sprawiły, że ludzie bez oporów poddawali telefony i ostre przedmioty.
-Wszystko dla Waszego bezpieczeństwa- uśmiechnęła się zastępczyni kierownika- nie chcemy, by komuś z Was stała się krzywda.
Po przejechaniu wszystkich czujnikiem metalu i dokładnym sprawdzeniu, wreszcie weszli do środka. I tu wszystkim zaprało dech w piersiach. Panował tu taki niewyobrażalny przepych i bogactwo, że niemalże mogło się zakręcić w głowie.
-Za chwilę, każdy zostanie zaprowadzony do swojego pokoju, ale zanim to nastąpi każdy musi poddać się rejestracji i zameldowaniu. Proszę ustawić się w kolejce przed ladą recepcyjną. Każdy z Was będzie także ponownie sprawdzany. Wszystko to jest dla bezpieczeństwa naszych gości- uśmiechnęła się ufnie- ah, zapomniałabym o małych informacjach. W pokoju każdy będzie miał rozkład zajęć na każdy dzień oraz pory posiłków. Do Waszej dyspozycji jest także dużo udogodnień: biblioteka, basen, siłownia, dyskoteka oraz pokój hobbystyczny, gdzie znajdziecie prawie wszystko o czym zamarzycie. To by było na tyle. Gdyby ktoś czegoś potrzebował lub miał jakieś pytania, zadzwońcie do mnie. Mój numer znajdziecie w pokoju przy telefonie. Na razie się z Wami żegnam i do zobaczenia jutro!- Trish pomachała tłumowi i natychmiast zniknęła.
Ludzie natychmiast ustawili się w kolejce. Wśród nich byli też Lucjusz Pośniacki, Emma Clements i Rosalie Cayman, którzy nie wiedzieli o swoim istnieniu. Tyle, że niedługo pewnie się to zmieni, choć nie wiadomo, czy będzie to miłe spotkanie.
 
EmilySalt jest offline