W sumie większą część podstawki mam za sobą i dość spory zakres pomysłów na sesję. Setting jest o tyle super, że dosłownie co druga rzecz w nim daje pomysł na przygodę. Chociażby wyprawa po drogocenne surowce by wyrobić dla siebie porządny sprzęt, handel, ratowanie pół-zwierząt przed elfami, lbu pomaganie im w polowaniu na nie
(dla nie znających settingu informuję, że można w nim grać równie dobrze i tym i tym). Do tego fajne rasy bardziej okiełznanych i inteligentniejszych orków czy goblinów gabarytami przypominającymi coś pomiędzy człowiekiem a orkiem
Motyw "Lśnienia" jest genialny bo działa jak jakieś promienie radioaktywne. Nie dość, że przy dłuższym przebywaniu na powietrzu można wpaść w morderczy szał od niego, to jeszcze w dodatku w całej historii świata powodowało ono mutację, właśnie w postaci chociażby zmutowanych, powiększonych goblinów (rasa silnie odporna na efekt "lśnienia" z racji dużej jej dawki przyjętej wcześniej). Jeśli chodzi o fizykę to raczej wiele aspektów pozostawiono bez jasnego wyjaśnienia niestety. Ogólnie nie czytałem szczegółowo kampanii ani przygód, a podobno kampania wyjaśnia co się stało ze światem, więc może tam jest coś więcej zawarte. Ja jednak darowałem już sobie gdybanie i traktuje to jak latające wyspy z Avatara. Normalnie spadasz w dół i albo w końcu trafisz w inną wyspę (za pewne się o nią wtedy roztrzaskując) albo spalisz się na dole mapy, albo zamarzniesz na górze
w zależności od tego w którą stronę skierowana jest wyspa. W grze jest mowa o specjalnych środkach które po posmarowaniu nimi zbroi i sprzętu pozwalają Ci unosić się w przestrzeni jak byś pływał w wodzie. Daje więc to jasną informację, że bez tego będziesz spadał. Szczerze mówiąc na miejscu gracza, jeśli wiedział bym, że spadam z wyspy czy statku modlił bym się by walnąć z niedużej wysokości w jakąś pobliską wyspę i nie myślał bym nad tym, dokąd właściwie będę spadał jeśli w żadną jednak nie trafię
Także na dłuższą metę nie jest to aż taki problem. Mnie zachwyca ogrom możliwości z motywem wysp. Jak sam pisałeś, można na nich umieścić właściwie co się chce. Mogą tam mieszkać same potwory i być koszmarną wyspą na której rozbili się graczę. Może to wyspa która wygląda i działa jak typowe fantasy. Może być też dla przykładu krasnoludzką wyspą wynalazców którzy opracowują tam technologie o których w czystym fantasy nigdy byś nie usłyszał
Ogólnie ogrom możliwości i chyba to najbardziej lubię w tym settingu. Do tego jest tak nietuzinkowy w porównaniu do typowego fantasy, że jest świetną odskocznią od klasycznych sesji w tym klimacie. Pozwala w końcu rozgrywać zabawę tak w typowym świecie, gdzie gracze nawet nie odczują faktu, że są na latającej gigantycznej wyspie a nie na normalnym kontynencie, jak i latając na okrętach i zwiedzając niekończące się połacie wszelkiej maści wysp
Tak jak w przypadku hellfrosta również polecam stronę tego samego wydawcy, tyle, że tym razem dział Sundered oczywiście:
Sundered Skies | Triple Ace Games EDIT
Wybaczcie ścianę tekstu
Byłem pewien, że napisałem aż za krótko ale to chyba tylko podkreśla jak fajny jest owy setting.