Myślę, że pod tym względem nie ma się co martwić, dla ludzi którzy lubią tego typu mechaniki pewnie jest fajna. Dla mnie mechanika ze świata mroku jest mechaniką do tworzenia postaci i późniejszego grania bez niej/z jej szczątkową wersją.
Ale to kwestia subiektywnych preferencji. A i jeszcze jeden szczegół, może mi się tylko wydaje, ale jak dla mnie Federacja prowadzi zbyt mało drobnych konfliktów. Znaczy, może prowadzi ich dużo, ale nie widać tego za bardzo w tekście, wspominasz głównie o tym jednym, a to właśnie te mniejsze imho są super siłą napędowa do bardziej przyziemnych kampanii.
Jakieś wieloletnie starcia z klanami korsarzy, konstelacje opanowane przez wyznawców kultu widzących w Federacji Babilon-Wroga, czy też światy obcych-renegatów, którzy nadal nie zgadzają się z przyłączeniem ich rasy do galaktycznej wspólnoty, albo tajemnicza frakcja obcych w Extensivity, która atakuje i porywa ludzi.
Ja wiem, że to wszystko pewnie gdzieś tam jest. Tyle że brak tego zaakcentowanego mocno w tekście wydaje mi się powodować, iż opisany świat jest trochę zbyt statyczny. Nawet Star Trek ze swoimi sterylnymi, czarno-białymi konfliktami doczekał się w końcu, po całych dziesięcioleciach, lokalnej i niejednoznacznej moralnie rebelianckiej frakcji Maquis. |