Cytat:
Napisał Indoctrine Zresztą, dawno temu była wojna z jedną rasą Obcych i dopiero wynalezienie niszczycieli planet po obu stronach ją zakończyło. |
No wiesz, obecnie na Ziemi jest wystarczająco broni atomowej, by wszystkie największe miasta obrócić parę razy w gruz
Ale nie ma to już od jakiegoś czasu wpływu na wojny, bo wszyscy wiedzą, że globalna opinia publiczna nigdy nie zgodziłaby się nawet na jej lokalne użycie. Myślę, że z niszczycielami światów może być podobnie. Szczególnie jeśli wrogiem byłby jeden z "naszych", a nie jakieś obce zło jak Polarianie.
Wydaje mi się, że w sumie w Federacji jest sporo miejsca na dość skuteczne mini-konflikty. W końcu obecnie niektóre mocarstwa mogą interweniować wszędzie, gdzie chcą w przeciągu dwóch-trzech dni i nie ma opóźnienia w łączności, a mimo wszystko bajzel jest ogromny. Przeloty flot przez Federację trwają jednak znacznie dłużej, zanim więc dojdzie do interwencji można sporo dla siebie ugrać
No i pozostają problemy, z którymi nie jest w stanie sobie poradzić nawet nowoczesne wojsko - większość przewagi technologicznej staje się bezużyteczna gdy wrogowie mieszają się z populacją lokalną.
Ja tu widzę spory potencjał. Może nie aż "barbarzyńcy u bram", ale przynajmniej sporo stref ciągnących się lokalnych mini-konfliktów.
A co do piratów, to chyba zawsze tak było, a mimo wszystko znajdowali się chętni